Idziesz ulicą, przeważnie jest to ulica bardzo ruchliwa i położona blisko jakiegoś centra handlowego i co widzisz? Widzisz mężczyznę, który jest obdarty, często brudny i być może ma ze sobą cały swój dobytek Życia…. widzisz bezdomnego. Co wtedy myślisz, a może nic nie myślisz, tylko obojętnie przemykasz się, aby przypadkiem Cię nie zaczepił i nie poprosił o wsparcie finansowe.
Czy zwracasz uwagę na tych ludzi? Być może nie lubisz ich, masz ich dość, bo ciągle Cię o coś proszą, a może właśnie Jesteś osobą, która się na chwilkę zatrzyma i porozmawia lub chociaż wspomoże drobną kwotą pieniędzy.
Kim Jesteś Ty i kim jest On. Dwa Życia a jakże inne.
Czy Ty Jesteś lepszym Człowiekiem niż ten bezdomny? Zastanów się. Nie wolno oceniać nikogo według statusu społecznego. Ty masz swoje smutki, problemy i Radości i On ma swoje smutki, problemy, Radości. Każdy ma to wszystko na miarę swoich „potrzeb” i na miarę swoich możliwości, ale czy zastanawiałeś się kiedyś, dlaczego ten Człowiek jest bez Domu, bez Rodziny. Być może sam sobie zawinił bo np. popadł w alkoholizm aczkolwiek nie zawsze tak jest. Nie wiesz co się wydarzyło w Jego Życiu, jaką Drogę miał prowadzącą do utraty podstawowych potrzeb ludzkich. Nie znasz Go. Być może przeszedł traumę o której nie chce mówić i o której chce zapomnieć. Nie znasz Go. Może wcale nie jest osobą głupią i nic nie wiedzącą, może jest dość inteligentny, ale zbyt słaby aby się podnieść, odbić od dna a może wcale już tego nawet nie chce, bo nie widzi sensu swojej przyszłości. Nie znasz Go.
Pamiętam, jak wiele lat temu na Naszej dzielnicy od czasu do czasu pojawiał się Pan, który pięknie grał na akordeonie za przysłowiowy grosik. Wyglądał jak dziwak i miał specyficzny wyraz twarzy. Niby się uśmiechał, aczkolwiek to nie był uśmiech Radości. Większość przechodniów ignorowała Go i miała za bezdomnego popaprańca.
Zaciekawił mnie swoją pasją grania niezależnie od warunków pogodowych, był i grał. Widać było, że granie jest Jego natchnieniem. Któregoś Dnia porozmawiałam z Nim chwilkę. Był zdziwiony i jakby obudził się z pewnego rodzaju letargu, gdy do Niego podeszłam. Rozmawialiśmy o muzyce i pogodzie. W pewnej chwili sam z siebie powiedział, że w Życiu miał wszystko: Dom,Rodzinę, wysokie stanowisko pracy, sporo pieniędzy i miał coś jeszcze, miał ogromną pasję uczenia się. Zrobił doktorat, ukończył wiele kierunków studiów i nadal się uczył. Nie umiał przestać pogłębiać swojej wiedzy, aż w końcu ta wiedza Go zgubiła. Jego umysł nie wytrzymał, nie dał rady przyswajać tego wszystkiego. Mężczyzna ten wylądował w ośrodku psychiatrycznym. Nie dał rady. Wiele lat leczenia i ciężkiej walki o tak zwaną normalność nie do końca się udało. Wszyscy odwrócili się od Niego. Został sam. Wszystko stracił.
Teraz gra, aby dorobić sobie parę groszy i mieć satysfakcje, że nadal ktoś słucha tego, co ma do przekazania przez swoją muzykę. Mówił, że teraz chyba jest bardziej szczęśliwy niż wtedy, bo nikomu nic nie musi udowadniać, nie musi pokazywać swojej maski aby inni Go szanowali. Jest spokojny i bez presji, że coś musi. Byłam pod ogromnym wrażeniem rozmowy.
Gdy przechodzisz obok takich Ludzi nie oceniaj. Nigdy nie wiesz co może spotkać Ciebie. Możesz mieć ogrom pieniędzy i wielki prestiż społeczny, ale nie możesz mieć pewności….
Obserwując bezdomnych często myślę, że ich Świat być może jest ciekawszy, być może mają mniej zmartwień i potrafią dostrzegać to co jest najistotniejsze w tym całym pędzie istnienia. Potrafią dostrzegać małe rzeczy i cieszyć się nimi całym sobą. Nie mają kredytów do spłacenia, nerwowego szefa czy problemu które ubranie założyć dzisiaj, aby dobrze wypaść na spotkaniu. Są otwarci i czasami bardziej ludzcy niż osoby z wielkim, wypchanym portfelem. Nie zawsze tak jest a jednak jest. Nie oceniaj tych osób, bo One też mają prawo do Miłości, szacunku i swojego Życia. Może nie mieli tyle szczęścia co Ty i urodzili się pod słabiej świecącą Gwiazdą.
Bardzo mi miło, że coraz więcej nowych osób, ma odwagę dodawać swoje komentarze na blogu 😀
Na Magicznej Linii będę dostępna od godzin południowych do późnych godzin wieczornych. tel 708 788 222
Pozdrawiam ciepło!
Wasza Agga Soyala
Dzień Dobry ☺
Nawiązując do osób pytający o pieniądze miałam parę takich sytuacji w życiu. Przeważnie gdzieś na parkingach supermarketów pochodziły osoby i pytał się o złotówkę. Dwa razy odmówiła a potem w domu nie dawało mi to spokoju ze może jednak dana osoba potrzebowała tej złotówki żeby kupić Chlep dla rodziny ……….
Od tamtej pory jeśli ktoś podchodzi do mnie i pyta się o pieniążki mowie ze gotówki nie dam ale jeśli chce mogę się cofnąć do sklepu i kupić mu Chlep margarynę czy coś innego. Oczywiście za każdym razem słyszałam że nie chleba nie chce tylko pieniądze i tak parę razy aż pewnego letniego dnia robiłam zakupy przed wyjazdem za granicę sporo tego było. Spakowalismy juz zakupy do samochodu mieliśmy wsiadać do auta aż podeszła do nas pewna kobietka starsza po 60 spokojnie. Zaczęła opowiadać historie ze wyszła ze szpitala ( wiem ze był to dłuższy pobyt w szpitalu ale nie pamiętam już jakim i z jakich przyczyn ) i nikt na nią nie czeka ze nie ma co jeść itd itd i oczywiście pyta się o złotówkę na chleb. Ja w duchu sobie myślałam tak tak sobie pogadamy a i tak nie będzie chciała chleba tylko kasę. Kiedy skończyła opowiadać swoją historię spytałam jej czy to ja mogę kupić ten chleb który jest jej tak bardzo potrzebny. Ona odrazu zaczęła płakać ale naprawdę płakać i powiedziała ze oczywiście Pani może go kupić !!!!! Po tylu odmowach usłyszałam tak …….
Wzięłam portfel i mówię no to chodźmy do sklepu. Kobieta miała problem z chodzeniem wiec powiedziała mi żebym sama poszła po chleb dla niej a ona zaczęła na parkingu. Wskoczyła szybko do sklepu wzięłam chleb margarynę i poleciałam do kasy. Wychodząc widziałam ja siedząca na kamieniu i płacząc z radości ze ktoś jej pomógł. Do reklamówki wrzuciłam jej jeszcze pieniążki żeby mogła sobie kupić chleb za parę dni jak jej się skończy gdy jej o tym wspomniałam to ze wzruszenia nie była wstanie wstać z kamienia i może ze 100 razy usłyszałam słowo dziękuję ???? nawet jak odjezdzalismy juz autem ona płacząc nam macha i dziękowała. Tak historia miała miejsce jakieś 6 lat temu czasem jak jadę do Pl i jestem w pobliżu tego sklepu zaglądam czy ja jeszcze gdzieś tam spotkam żeby jej pomóc ale nie. Cieszyłam się bardzo ze mogłam hej pomoc i żałował ze nie mialam juz więcej polskiej gotówki przy sobie bo po tej kobiecie było naprawdę widać ze ona potrzebowała pieniędzy na jedzenie.
Jaki wniosek z tego jesli ktoś nie chce dać pieniążki osobie w potrzebie zawsze można się spytać czy chce chleb. Osoba która naprawdę potrzebuje napewno się zgodzi. ?
Napewno moja historia zostanie mi do końca życia w wspomnieniach i sercu ze mogłam pomoc ☺☺☺
Pozdrawiam Wszystkich Blogowiczów no i oczywiście Panią Agge ?
Xano,trafiłaś na osobę która o własnych siłach i z jeszcze trzeżwą świadomością chciała takiej pomocy, która była wtedy dla niej priorytetem.Jak najbardziej miło jest wtedy pomóc. 🙂 Pozdrawiam. 🙂
WITAM PANI AGGUNIU 🙂
Bardzo dużo w Warszawie jest takich ludzi i to na co dzień ich mijam, w centrum zwłaszcza…
Jeden się różnie przebiera, jak w cyrku, inni w tramwaju jadą a wtedy trzeba przesiąść się jak wczoraj gdy bezdomny był tak przesiąknięty moczem itp, że nie było czym oddychać… I tak jest często w tramwajach. Jest też dziadziuś przygarbiony, czyściutki, który prosi o parę groszy na mleko i ja go wspieram 🙂 Mnie tacy ludzie nie miną, nie wiem czy mam dobroć na twarzy wypisaną? Zawsze zaczepią i często tez przez jezdnię przeprowadzam starsze osoby.
Pani Agguniu kolejna sprawdzalność odnośnie rozmowy ze mną o danych konkretach z tą Osobą… Dzisiaj usłyszałam kilka propozycji, próśb i to to o czym Pani mówiła 🙂
Dziękuję za wszystko i mooocno tulę, czekając nas najważniejsze Pani Agguniu 🙂 ♥
Buziaczki dla Pani i Dziewczynek blogowych 🙂
Również dla Ciebie Edytko buziaczki 🙂 Fajny czas przeżywasz 🙂 🙂 🙂
Edytko 🙂 🙂 🙂
Ikonko ???
Buziaczki Marysiu ? jeszcze nie zapeszam
?
Edusiu,a wiesz że w Ameryce jedna z bogatych kobiet zafundowała autobusy wyposażone w prysznice i czystą odzież aby ludzie bezdomni z różnych przyczyn mogli się odświeżyć.Nawet w Polsce są takie punkty w parafiach które o tym pomyślały i stworzyły miejsca aby ci ludzie mogli umyć włosy,ostrzyc się i ogolić. Myślę że jest to dobry sposób na początek pomocy dla nich.Pozdrawiam. 🙂
Zgadzam sie.
Super pomysł ta Pani miała 🙂
🙂
Kaziu nie wiedziałam tego… Pozdrawiam serdecznie ?
🙂
Dzień dobry Pani Agguniu 🙂
Miłego dnia Pani życzę i wszystkim dziewczynom na blogu 🙂
🙂 Miłego Marzeno 🙂
Pozdrawiam Marzenko 🙂
Miłego dnia Marzenko. 🙂
Pani Aggo, temat który Pani poruszyła jest trudny. Powinniśmy uczyć nasze dzieci wrażliwości i oczywiście zacząć od siebie. Na szczęście należę do osób, które nie oceniają ludzi ani tych bogatych ani tych, którym się nie powiodło. Może dlatego właśnie, że sama dostałam od losu nauczkę 😉
Kasiu 🙂 🙂 🙂
Właśnie,Kasiu.Poruszyłaś sprawę bardzo istotną,bo nigdy nie wiadomo co się każdemu przydarzy?Może wyglądać że wszystko jest w porządku.Zdrowe dzieci,dobra praca.Regularnie przez nas spłacane kredyty,kochający mąż,wsparcie rodziców,czy to materialne,czy emocjonalne.A nagle może być trach.Dziecko się rozchoruje, na poważną chorobę,rodzice zniedołężnieją, strata dobrej pracy A przy tym niemoc spłacenia kredytów, pociągnie za sobą Sąd,kary.Odejście męża do innej kobiety.Do tego dochodzi załamanie psychiczne.Potem eksmisja z domu i stajemy się bezdomnymi.
Dobrze że można spytać się wcześniej Pani Aggi kart,aby pewnych sytuacji ominąć. 🙂 Pozdrawiam. 🙂
Witajcie 🙂 wczoraj rozmawiałam z Panią Aggą – wracając z pracy ot tak jak z koleżanką po ciężkim dniu 🙂 super rozmowa i uśmiałyśmy się obie bo musiałam powiedzieć dlaczego troszkę hałasuje w słuchawce.
Pani Aggusieńko – ja zawsze staram się żyć tu i na troszkę, uważam ,że nigdy nie wiadomo co nas może spotkać kalectwo, choroba. Zawodowo nie bardzo mi to wychodzi ale w życiu prywatnym nigdy nie mam żadnych tyłów staram się na bieżąco rozwiązywać problemy, przepraszać ludzi którym nieopatrznie zrobiłam krzywdę tak abym mogła w każdej chwili powiedzieć mogę sobie iść tam gdzie mi będzie lepiej 🙂
pozdrawiam bardzo, bardzo wszystkie mniej i bardziej aktywne czytelniczki tak jak ja i oczywiście bardzo aktywne piszące na blogu 🙂
Weroniko – dziękuję za pozdrowienia i odwzajemniam je – przesyłając buziaka 🙂
Pozdrawiam serdecznie Weroniko☺
witam pania pani aggo
o ktorej bedzie pani na swoim portalu dostepna? dziekuje
Bede dostepna za jakies 30 min
Pani Aggusiu,to jest temat rzeka.Ludzie bezdomni nie potrafią być ludżmi bezdusznymi.Nie potrafią przepychać się łokciami.A tym bardziej nie biorą udziału w ,,wyścigu szczurów.”Piją alkohol aby się ogrzać,aby zapomnieć o głodnym żołądku i aby poczuć tę wolność duchową. Chociaż nie prowadzi to do poprawy ich losu.I tak jak Pani pisze, często mają wspaniałe twórcze talenty,których my ,,normalni „nie mamy,ale żeby mieć taki talent ,to trzeba mieć wrażliwą duszę.Wielu sławnych ludzi,dzięki którym w dziejach ludzkości, zawdzięczamy lepsze,bardziej komfortowe życie odeszli w nędzy.Byli to ludzie twórczy w różnych dziedzinach życia:malarstwa,muzyki,odkryciach naukowych z których dóbr potem wszyscy korzystamy,a początkowo byli nie doceniani,bez wsparcia finansowego i emocjonalnego do badań,bez wsparcia nawet najbliższej i często bogatej rodziny.Nawet wyrzekali się takiego członka rodziny,bo nie dokładał się im do pomnożenia ich wspólnego majątku.Tak jest cały czas.Najbliższym przykładem jest Pani Violetta Willas,która również była bardzo wrażliwa z cudownym,kilku oktanowym głosem.Pięknie o niej powiedział kiedyś Pan Bogusław Kaczyński,że -,,Był to egzotyczny ptak, który urodził się na polskich bagnach.”Ona również jest przykładem totalnego zubożenia.
Czy powinniśmy wszyscy iść z nurtem rzek i? Myślę że nie.Nie byłoby wtedy żadnego postępu,a dzięki takim ludziom,o przekoro,nam się żyje lepiej.Jednak co najważniejsze,powinniśmy im pomóc,a nie spychać na margines.Pozdrawiam Panią 🙂 i wszystkich stałych i nowych Blogowiczów. 🙂
Xana – życiowy Twój komentarz jest 🙂
Na moim osiedlu spotykam ludzi potrzebujących. Miałam podobną do Ciebie sytuację. Również parę razy kupiłam jedzenie dla takich osób i łzy wzruszenia w Ich oczach widziałam oraz podziękowań słowa.
Kiedyś zaczepił mnie pan i o pomoc poprosił, że na chleb. Dałam monetę a za jakiś czas widzę go w sklepie, jak piwo kupuje.
Podeszłam i powiedziałam do niego – prosił pan o pieniądze na chleb a piwo kupuje. On mi na to, że dla niego to właśnie jest chleb codzienny. Nadal chodzi po osiedlu i prosi, jednak ode mnie już nawet złotówki nie dostanie.
Zawsze proponuję takim ludziom, że zakupy Im zrobię i tym, którzy cieszą się z tego kupuję więcej, niż to o co proszą.
Dobroć po stokroć wraca. Nie możemy być pewni swojego losu, nie wiemy co nas czeka.
Jeśli my pomożemy potrzebującym, to również otrzymamy pomoc od innych w różnych sytuacjach życiowych.
Pozdrawiam Xano 🙂
Mario,nie samym chlebem człowiek żyje.Ten bezdomny chciał się napić alkoholu aby doznać szczęścia,rozlużnienia w upojeniu alkoholowym.Świat jest wtedy piękniejszy dla nich.Nie usprawiedliwiam ich,bo przez to wpadli w nałóg.A jak nawet zje, bo dobry człowiek dał mu na tę kromkę chleba,to co ma dalej ze sobą zrobić?Nie chce widzieć swojego położenia,to woli się nawet napić niż zjeść.Pozdrawiam. 🙂
Kaziu – On decyduje o swoim życiu i swoich wyborach.
Również ja o swoich decyduję, dlatego na piwko ode mnie złotówki nie dostanie.
I bardzo dobrze Mario,bo nie tędy droga.Pozdrawiam. 🙂
Witam serdecznie,
przykry jest widok ludzi bezdomnych, paradoksalnie przeważnie można się na nich natknąć w większych miastach, stolicach. W miastach do ktorych ludzie wyjeżdżają za lepszym życiem. Niestety jak widać nie każdy takie lepsze życie znajduje. Jednych gubi alkohol, innych nie możność nadazenia za ciągle
pędzącym swiatem, ale za każdą pojedynczą osobą znajduje się jego wlasna historia. Nie można oceniać takich ludzi, mają oni niekiedy wiecej ludzkich , szczerych odruchow niż być może niejeden z nas. Co do dawania pieniędzy jestem dość sceptycznie nastawiona, ale kupić cos do jedzenia, czy ciepłą kawe lub herbate w chlodniejszy dzień jak najbardziej tak. Spotkałam się również niestety z grupami zorganizowanymi, które jeżdżąc metrem z karteczka proszą o pieniadze, są to na ogół mlodzi mężczyźni i kobiety w pełni sił, ktorzy żerują na ludzkiej dobroci i naiwnosci.. Różnią się oni od tych ludzi z ulicy. Człowiek z ulicy nie manifestuje swojej nedzy, czesto tylko sama jego postawa czy jego widok jest jego cichym wolaniem o pomoc. Często ludzie najbardziej potrzebujacy są niestety najciszej. Ale czy jesteśmy od nich lepsi, myślę, że nie. Tak naprawdę to chyba nie ma lepszych czy gorszych ludzi. Są osoby bardziej lub mniej doświadczone przez życie, osoby bardziej lub lepiej sobie z nim radzace.
Pozdrawiam Wszystkich cieplutko 🙂
Marto,poruszyłaś tu nowy wątek, mówiący wyłącznie o ludziach którzy chcąc zdobyć łatwo,niejednokrotnie duże pieniądze, żerując na naszym miłosierdziu i współczuciu.Często jest tak,jak sama mówisz,że prawdziwy potrzebujący naszej pomocy nie prosi o nią bo się wstydzi,bo się boi jeszcze większego upokorzenia od tego jakie mu sytuacja stworzyła.Pozdrawiam. 🙂
Buziaki Marto ?
Xana, wzruszyłam sie po Twoim wpisie…
Pozdrawiam ciepło 🙂 Uswiadomiłam sobie, że od pewnego czasu sie coś sie we mnie zmieniło…
Kiedys strasznie było mi żal takich ludzi, jednak nieraz spotkałam sie z czyms takim, że ktos potrzebuje pieniędzy na chleb, a kiedy dostał chleb, a nie kase to zaraz potem pieczywo znalazło się w koszu 🙁
Było róznych takich sytuacji, aż wkoncu przekonałam sie, że nie chodziło o chleb tylko o pieniądze na alkohol. Od tamtej pory stałam się nieufna…
Dla mnie tj.trudny temat, oczywiscie żal takich ludzi, ale niestety nigdy niewiemy z kim mamy doczynienia., Z kolei całkiem niedawno wysiadając z autobusu zauwazyłam kobietę, która zbliżała sie do autobusu i w tym momencie pękła jej reklamówka z zakupami, niezastanawiając sie nad tym odrazu jej pomogłam, gdy inni sie przyglądali, wtedy mi podziękowała 🙂 Zawsze lubiałam pomagac, bo to mi dawało taką wewn.satysfakcje.
Jednak z czasem zrobiłam sie podejrzliwa…
Ilonko,jak lubisz pomagać ludziom to możesz na różne sposoby, niekoniecznie w formie materialnej w postaci pieniądza czy chleba.Każda forma pomocy jest cenna.Jak się tak zastanowisz, to jest ich mnóstwo i to różnym osobom,w różnych dla nich ważnych i trudnych sytuacjach.Pozdrawiam. 🙂
Niestety u mnie w rodzinie była taka osoba 🙁 Mój wujek Był wykształconym, zdolnym człowiekiem miał rodzine,ale niestety wybrał inne życie 🙁 rodzina nieraz mu pomagała, wyciągneła do niego ręke,.. I choc był dobrym człowiekiem, bo takiego go pamietam, nikomu niezrobił krzywde, jednak nałóg alkoholowy zrobił swoje… Takich ludzi mi szkoda, którzy mają mozliwosci, ,a je marnują, bo po co pracowac…
Natomiast Pani Agga poruszyła ciekawy temat. Często oceniamy bezdomnych za takich, którz tam są na własne życzenie, a moze posród tych biedaków jest ktos kto stracił wszystko z powodu choroby, czy braku pracy… Moze ten bezdomny, szuka pomocy, brakuje pieniedzy na leki itd. Często przechodzimy obojętnie, a moze ta osoba znalazła sie w potrzebie. Pani Aggusiu ten dzisiejszy wpis stawia nam duzo pytan i daje do myslenia…
Pozdrawiam cieplutko Danusię 😀
Pozdrawiam Cię Ilonko 🙂 🙂 pozdrawiam również Marysię Edusię Kazimierę Elę z lasu i wszystkie Panie z bloga:) 🙂 🙂
🙂
Pozdrawiamy,Danusiu. 🙂
Dziękuję za pozdrowienia Danusiu 🙂
Również cieplutko pozdrawiam i pomyślności życzę 🙂 Buziaka przesyłam 🙂
Pozdrawiam serdecznie Ciebie Danusiu☺
Dziękuję i również pozdrawiam 🙂
Ilonko,jeśli chodzi o sam proces picia alkoholu to kiedyś było normą.Zadaniem Rządu było rozpicie Narodu aby był uległy,nie stawiał oporu i nie robił buntu.Często ludzie uważają że to geny są odpowiedzialne za ten nałóg.A to nieprawda.Badaniami naukowymi jest udowodnione że nie geny,a środowisko w którym się znajdujemy jest za to odpowiedzialne.Sama to już wcześniej zauważyłam wśród ludzi.Pozdrawiam. 🙂
Coś w tym jest Kazimiero…
Pozdrawiam ciepło 🙂
🙂
Pozdrawiam również naszą Marysię 😉 🙂
Ilonko droga – jesteś takim dobrym skrzatem bloga Pani Aggusi 🙂
Również serdecznie pozdrawiam Ciebie i paczuszkę z dobrą energią Tobie zostawiam 🙂
Ojej Marysiu 😀 dziękuję 🙂
Pozdrawiam i zycze miłego popołudnia i zdrówka dla całej rodzinki
8uziaki 🙂
Pani Mario,
Pani ma takie fajne wpisy, uśmiecham się gdy je czytam, wyobraziłam sobie Ilonkę w ubranku skrzata i bardzo mnie to bawi do tej pory
Pozdrawiam
Agnieszka
O rety – czytając Twój wpis Agnieszko – śmiałam się na głos 🙂 i śmieję cały czas 🙂
Uruchomiłam swoja wyobraźnię 🙂 Ilonka jest radosnym skrzatem, dlatego ten śmiech jest radosny i szczery 🙂
Pozdrawiam cieplusieńko Agnieszko … Po prostu Maria 😉
🙂 hm zastanawiam sie dlaczego akurat skrzatem? 🙂 Marysiu musze przyznac, ze ciekawi mnie ta postac…
Ilonko -według mnie – skrzat to taki dobry duszek. Życzliwy ludziom i czyniący Im radość.
Jest uśmiechem i dobrem. Ma dla każdego miłe słowo. Czyli TY Ilonko 🙂
Tylko nadal się śmieję z kubraczka 🙂 😉
Witam,
Pani Aguniu, kiedy teraz Pani będzie na swojej linii?
Bede za 5 min
🙂 🙂 🙂
całusy Mario
🙂 🙂 🙂
😀
Pani Agnieszko czy temat wartości ludzi bezdomnych to natchnienie po naszej rozmowie …
Witam Panie Agguniu ☺
A dzisiaj imieniny M… Już bez moich życzeń…
Pozdrawiam Pani Agguniu i do usłyszenia ?
Pani Aggusiu,
rozłączyło nas szkoda, tak długo trzeba czekać na połączenie z Pania a rozmowa trwa tylko chwilę 🙂
Chcę tylko dodać ” kocham moje nowe życie” 🙂
Odnośnie ludzi i Pani artykułu, nie ma ludzi lepszych i gorszych takie podejście to ” nazizm”, w życiu trzeba mieć dużo pokory do statusu i stanu posiadania, bo póki człowiek żyje wszystko może się zdażyć…
Ostatnio nie mam czasu pisać, ale czytam wszystkie artykuły i czasami nawet wpisy 🙂 jak mam czas.
Porusza Pani bardzo ważne tematy, jest Pani odważną kobietą, bo w życiu trzeba mieć odwagę żeby iść pod prąd Pani idzie, jest Pani „skandalistką” taką pozytywną
Pozdrawiam serdecznie
Agnieszka
Tak, jestem i zdaję sobie z tego sprawę,bo kto jak nie ja 😉
Dzień dobry Pani Aggo! 🙂
Ostatnio stało się wiele rzeczy w bardzo krótkim czasie. To prawda, że gdy puści się energię wolno to ona wróci. Byłam bardzo zdziwiona tymi wszystkimi zdarzeniami i nie mogłam też uwierzyć w te wszystkie zmiany. Życie jest pełne niespodzianek. 🙂
Z L…. bardzo dobrze mi się rozmawia. S…. cóż niezbyt lubię. Za to czuję, że P…… nie akceptuje mnie taką jaka jestem taką zwariowaną i pełną energii. Gdy miałam rozbitą głowę L….. nie chciał rozmawiać z mamą tylko ze mną. 🙂 🙂 🙂
Nie mogę narzekać, że moje życie jest nudne. 🙂 🙂 🙂
Jest Pani cudowna i Pani pomoc jest bezcenna. 🙂 🙂 🙂 Każdy dzień może mnie teraz zaskoczyć,zdziwić oraz ucieszyć. Nigdy nie wiem co przyniesie jutro, ale to jest właśnie cudowne. 🙂 🙂 🙂
Dziękuję bardzo za całusy, które przesłała dla mnie Pani gdy mama z Panią rozmawiała.
Serdecznie Pozdrawiam i dziękuję ( wraz z mamą 🙂 )
🙂 🙂 🙂
Julia i tak trzymaj a z S,L,P czy jakims innym sie ulozy. Bedziesz na pewno akceptowana bo Mama nie wybierze inaczej 🙂
Dziękuję 🙂
Na pewno będzie dobrze 🙂 🙂 🙂
Pani Aggo bardzo dziękuję za dzisiejszą rozmowę.. Tak miło się z Panią rozmawia i czas tak szybko płynie. Od razu na sercu lżej i wiadomo co robić , dziękuję za cenne rady i czekam na spełnienie tego co ma się zdarzyć. Mam nadzieję że dokonam właściwego wyboru ale jeszcze musi trochę czasu minąć zanim to się zdarzy.Mam nadzieję , że za jakiś czas karty pokażą, tego właściwego, którego mam wybrać i na pewno posłucham Pani wskazówek.
Bardzo dziękuję za wszystko Pani Agguniu 🙂 🙂 🙂
Pozdrawiam gorąco i życzę dobrej nocy 🙂
Haha 🙂 Agnieszko ja równiez zawsze usmiecham do Marysi wpisów i te rymowanki 🙂 kiedys takiego sjrzata dostałam od znajomego na szkoleniu, choc niektórzy czasem uwazali go za takiego dziwaka, jednak swoim spokojem i inteligencją potrafił przyciągnąc ludzi do siebie,on zawsze opowiadał, że lubi czytac ksiazki o tych skrzatach i miał zdolnosci manualne, bo potrafił tez stworzyc tego małego krasnoludka. Do dzis mnie tak zastanawia, dlaczego facet starszy ode mnie interesował sie tymi skrzatami, wg mnie to jest bajka dla dzieci, ale skąd takie zainteresowanie u niego tą postacią- jest w tym cos tajemniczego…
Pozdrawiam Agnieszke 🙂
🙂 🙂 🙂
Pozdrawiam Ilonko
😉 🙂