Piękny, stary Dom w połowie XIX wieku, otoczony cudownym, wielkim ogrodem. Bogactwo i przepych na każdym kroku. Wielmożni Państwo i ich ukochany Syn.I Ona, piękna pokojówka z ubogiej Rodziny. Zakochali się w sobie bez pamięci.
Niestety były to czasy, gdzie swoją Miłość musieli skrzętnie ukrywać przed wszystkimi. Tęsknili za sobą bardzo mocno i wiedzieli, że nigdy tak naprawdę nie będą razem, bo różnice klasowe na to nie pozwalały. On wiedział, kto będzie Jego żoną w przyszłości, ponieważ Jego Rodzice zdecydowali o tym jeszcze gdy On był malutkim bobaskiem. Nic nie mógł zrobić, aby to zmienić aczkolwiek wiedział, że Jego Serce zawsze będzie należało do pięknej pokojówki.
Ona, skromna dziewczyna o pięknych rysach twarzy, uzdolniona artystycznie, potrafiąca dokonywać rzeczy niemożliwych za sprawą Magii, wiedziała również, że nigdy nie będą razem. Spotykali się w alkowach pięknego Domu, aby chociaż na chwilkę pobyć razem. Gorąca krew młodości oraz wielkiej Miłości poczęła Nowe Życie. Była w ciąży. W tamtych czasach było to nie do pomyślenia, aby Panicz miał dziecko z kimś z niższej sfery. Młodej kobiecie groziła szubienica.
Razem z ukochanym postanowiła, że opuści posiadłość dla Jej i dziecka dobra i tak też się stało. Rozstali się w ogromnych łzach i przysięgach wiecznej Miłości. Młoda kobieta nie mogła wrócić do swojego rodzinnego Domu. Postanowiła ukryć się w zakonie. Tam urodziła dziecko i tam pozostawiła je, aby było bezpieczne i miało zapewniony dobry byt oraz naukę. W miarę możliwości odwiedzała Córkę. Po wielu latach zabrała Ją stamtąd i zamieszkały razem.
Nigdy nie powróciła do ukochanego i nigdy więcej z Nim nie rozmawiała. Miała Córkę, która wyrosła na piękną i mądrą Kobietę. Córka po swojej Mamie miała talent artystyczny i Dar wróżbiarski, aczkolwiek wolała zająć się zgłębianiem tajemnicy ziół.
Miłość nie zawsze może być zrealizowana tak, jakbyśmy tego chcieli, ale zawsze jest po coś i zawsze coś wnosi do Naszego Życia, jest potrzebna. Może tych dwoje w obecnych czasach w XXI wieku mieliby zupełnie inną Historię.
Kobieta miała na imię Rozalia a jej Córka Jadwiga. Gdyby nie One nie byłoby mnie. Moja Prababcia i Jej Historia Miłosna a także losy mojej Babci, którą nazywaliśmy Busią zawsze zastanawia i skłania do refleksji.
Bo czym tak naprawdę jest Miłość…. Nie ważne w którym wieku Jesteś, bo kocha się tak samo, aczkolwiek ważne są okoliczności i otoczenie w którym się znajdujemy, aby Miłość mogła przetrwać.
Mam do tej pory drewniane kółko do wyszywania, które jest po mojej Prababci a raczej moje Dziecko je ma, bo też lubi wyszywać. Przy mnie pozostały skrawki materiałów, które wyszywała moja Prababcia i Busia. Przekaże je kiedyś dalej….
A jak wygląda Twoja Historia w XXI wieku? Jeśli masz wątpliwości, nie wiesz czy Ta Miłość przetrwa, czy On Cię kocha i czego tak naprawdę od Ciebie oczekuje, a także chcesz się dowiedzieć czy będziesz szczęśliwa i kiedy pod względem uczuć: nie zwlekaj, bo nie masz kolejnych stu lat.
Zapytaj już dzisiaj a razem znajdziemy rozwiązanie Twojej niekończącej się Historii.
Na Magicznej Linii będę dostępna w godzinach popołudniowych do późnych godzin wieczornych. tel.708 788 222.
Pozdrawiam ciepło!
Wasza Agga Soyala
Pani Aggo piękny wpis co za niesamowita historia, aż łezka się w oku zakręciła i serce szybciej bije.
Pani Agguniu na moją prababcie też mówiliśmy Busia i pamiętam ją , moja mama i ja często ją wspominamy. Moja prababcia została wdową w wieku 24 lat , jej mąż zginął w I wojnie i ona nigdy już nie wyszła za mąż . Została sama z 3 dzieci , wychowywała je sama . Dożyła wieku 93 lat i do końca życia pozostałą wierna swojej miłości, która straciła na wojnie w wieku 24 lat.
Moją historie miłosną juz Pani zna 🙂
Pani Aggo piękne zdjęcie , ślicznie Pani wygląda w czerwonym , przecudownie 🙂 Pani Aggo życzę Pani i Wszystkim Dziewczynom miłego cudownego dnia 🙂 Pozdrawiam serdecznie ściskam wszystkich 🙂
Dziękuję Justynko 🙂 Wzajemnie 🙂
Bardzo dziękuje Pani Mario 🙂 Pozdrawiam ::)
Piękna historia, ale bardzo smutna, może w kolejnym życiu się spotkają……
Pozdrowienia – Ania
Popłakałam się, czytając …
Nie potrafię opisać tego co czuję, ale powiem w skrócie, że
Pani Aggusi wpisy poruszają nietylko serca ale i dusze 🙂 🙂 🙂
gdybym mogła to bym wstawiła milion serduszek ale niemam takiej opcji na tel.
Dlatego pisze DZIĘKUJĘ za to, że Pani JEST!!!!!! 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂
🙂
WITAM PANI AGGUNIU 🙂
Czytam w pracy Pani wpis i mam łzy.. Od razu domyśliłam się, że chodzi o kogoś z Pani rodziny! 🙂
Miłość i chemia do drugiej osoby jest tak silna, że nic nie ma znaczenia w takiej chwili ale wtedy czasy były inne…
Teraz można wszystko nie patrząc na stan majątkowy, na wykształcenie a nawet czy ktoś wolny czy nie. Teraz ludzie żyją w takich czasach, że luxus… Jednak tak trzeba postępować aby nie tylko patrzeć na szczęście swoje ale aby nie krzywdzić innych! Ta para byłaby razem tylko ta rodzina i klasa na to nie pozwoliła 🙁
Pani Agguniu a w mojej historii jest coś troszkę innego a najokropniejsze jest to, że ja zostałam z dziećmi sama a tamta z córką teraz cieszą się nim… Mała woła przy moich synach tata, tata idzie… On jest w jej rodzinie uchodzi za kawalera bez dzieci!!! Ja już nie mam zadry w sercu bo wiem, że coś się po coś rozpadło a kara i tak wymierzona przez los do niego wróci… Tylko jak można swoje szczęście budować na krzywdzie trzech osób? Teraz jestem szczęśliwa bo wolna, mam zdrowie i synów i nie mam zakłamanej osoby przy sobie co udawała tylko. Moja mama w noc przed moim ślubem bardzo płakała bo wiedziała, że młody, ze to się nie uda, nie ma dobrej pracy i szkoły i nie chcieli rodzice nas razem… Ale potem już byli zadowoleni aż do czasu… Jednak rodzice nie rozbili mojej miłości bo chcieli abym była szczęśliwa a co potem przeżyli to już każdy się domyśla… Było – minęło a życie to szkoła i uczy nas stale czegoś nowego…
Całuję, ściskam i uwielbiam Panią 🙂 Pani Agguniu ślicznie Pani wygląda jak MIKOŁAJKA!!! ♥♥♥
Edytko to nie ona jest jej wina, nie ona Ci coś obiecywała tylko on, będziesz szczęśliwa bo na to zasługujesz a ich zostaw nawet o nich nie myśl. Puść energię jak mawia Pani Agusia?. Buziaki ??
Wiem i nic już nie wspominam tylko historia Pani Agguni obudziła wspomnienia ale ja już ich nie chce pamiętać nigdy! Chcę żyć na nowo o być szczęśliwa?
Edytko – sama piszesz, że było i minęło. Nie myśl o tym okresie Twojego życia i tym mężczyźnie.
Nie przywołuj wspomnień, które Cię smucą.
Ciesz się dniami obecnymi 🙂 One dla Ciebie są teraz cudowne 🙂 Korzystaj z nich „całą sobą” 🙂 🙂 🙂
Weekendowy buziak dla Ciebie 🙂
Edytko niema sensu już wracać do tego co było. Zamknij tamten okres życia raz na zawsze i zacznij żyć od nowa,
bo czekają Cie jeszcze piekniejsze i cudowne chwile 🙂
Mnie w jakimś stopniu udało się pokonać to, co było dla mnie niemozliwe. Byłam przekonana, że już się niepozbieram,
bo uczucie było bardzo silne i dużo nas łączyło.
Strasznie płakałam nad Ł… niemogłam mu wybaczyć, że mnie tak potraktował, robiłam wszytsko, żeby go znienawidzić,
I tak jakoś minęło już parę miesięcy ,.. i myśle sobie, że pewnie do dziś bym cierpiała,
ale Pani Aggusia, która podeszła do mnie bardzo profesjonalnie, pokazała mi, że jest inna i ciekawsza droga, że gdzieś tam na końcu jest te własciwe światełko w tunelu 🙂
Pani Aggusia uswiadomiła , że pewne rzeczy dzieją się po coś… za to dziękuję 😀
Niewiem jak to się stało, ale na dzień dzisiejszy już nieczuję tej nienawiści, złości, Niewiem co czuję… choć czasem daje mi sygnały myslowe… Pani Aggusia wie o co chodzi 😉
Z czasem doszłam do wniosku, że w sumie dobrze się stało, że nie jesteśmy razem, Bo miał on zmienne nastroje, często mnie zwodził. i tak wkółko- mnie to już męczyło,,,, Wiem, że się pogubił, on niebył złym człowiekiem, on poprostu się bał… chyba życia na odległośc i w ogóle (był trochę za wygodny) Czasami jest mi go żal, ale wiem jedno, że juz niepotrafiłabym mu zaufać ponownie.
Z czasem dochodze do wniosku, że powinnam mu podziekować za te doswiadczenie, bo ono mnie czegos nauczyło. I już zaczynam patrzec inaczej, jestem bardziej ostrożniejsza…
Pani Aggusiu jestem Pani przeogromnie wdzięczna, za to, że w tamtej chwili była Pani przy mnie 🙂 i prowadziła mnie wtedy, kiedy byłam zagubiona i wciąż mnie Pani prowadzi, ale już z „latarką w ręku” … 🙂
Podoba mi się porównanie „latarką w ręku” 😛
😀
Ilonko, ja przezyłam podobną historię . Nienawidziłam go z całego serca za to co mi zrobił, a teraz mu podziękowałam i juz wiem po co on sie pojawił w moim życiu 🙂 🙂 🙂
A Pani Agga wszystkim Nam pomaga zrozumieć i wyjaśnić dlaczego tak się stało i wskazuje Nam właściwą drogę i za to wszystko Pani Agguni dziękujemy 🙂 🙂 🙂
Pozdrawiam gorąco , miłej soboty 🙂 🙂 🙂
🙂 równiez zycze miłej soboty Justynko 🙂
Ikonko to jest jakiś A… No super ?
Marysiu przez wpis tu na blogu tak mi się przypomniało… Ale wiem, wiem, że nie warto i żałuję tylu lat wypłakanych o teraz jestem odporna o silna juz ?. Idę przed siebie o cieszę się z życia?
Tak trzymac,Pani edytko 🙂
Brawo Edytko 🙂 wkoncu… 🙂 los ci to wszynagrodzi. Niech sie stanie to co ma sie stac 🙂 oczywiscie jak najwięcej dobrego 🙂
To dzięki Pani Agguniu ☺
🙂 🙂 🙂
Edytko nie myśl już o przeszłości , los zesłał Tobie Kogoś na kogo zasługujesz i darzy Cię uczuciem i okazuje szacunek 🙂 Edytko zasługujesz na wszystko co najlepsze i właśnie na Kogoś takiego . Los nie bez przyczyny zesłał Tobie właśnie takiego Kogoś. Teraz masz porównanie jak było a jak jest teraz. Teraz na pewno widzisz i czujesz że dla Tego Kogoś jesteś bardzo ważna. Kochana czekam na nasze pogaduchy 🙂 ::) 🙂 ściskam całuje buziaki 🙂
Buziaki Justyno?
Pani Aggusiu – bajkowy wpis 🙂 a jednak z życia wzięty.
Teraz rozumiem i wiem skąd u Pani tyle pięknych energii.
Pani korzeniami jest MIŁOŚĆ. Pani cała jest MIŁOŚCIĄ 🙂 🙂 🙂
Marysiu, ale ty jesteś kochana 🙂
Pozdrawiam
Agnieszka
Agnieszko – bardzo, bardzo dziękuję Tobie – z całego serca 🙂 Ściskam cieplutko 🙂
Pani AGUSIU 🙂 🙂 jest Pani wyjątkowa pomaga nam , przesyła różową mgięłkę i przepięknie pisze ;:) cudowne Pani opowieści z życia wzięte niesamowity dar 🙂 Pani Agusiu drugie Pani imię to pewnie Róza to symbol Miłości i pani jest tym symbolem 🙂 pozdrawiam serdecznie 🙂 i Marysię i Ilonkę ,Anię Edusie Kazimirę ,wszyyyyyystkie Panie z bloga:) pomimo że mam trudny czas i nie mam daru pisania—– nie mogłam się oprzeć temu wpisowi dałam radę choć ze łzami w oczach jak bym oglądała melodramat 🙂 🙂 🙂
Mam tylko jedno imie a z Bierzmowania Jadwiga 🙂
To tak jak ja mam jedno imię,a z Bierzmowania Agnieszka. 🙂
🙂
🙂
A ja Edyta Izabela Paulina ?
Uuuu ! Jaka bogata Edytko jesteś. 🙂
Danusiu – dziękuję 🙂 Na pewno dasz radę.
Popatrz, piszesz, że teraz nie masz „weny” a jednak przemogłaś się i napisałaś do nas 🙂
Tak samo będzie w Twoim życiu. Stanie się ten „Punkt Zwrotny” i wyjdziesz na prostą 🙂
Trzymaj się Danusiu 🙂
Danusiu nie daj się smutkowi… trzeba z tym walczyć.
Dobrze, że piszesz…. bo pisanie pomaga, juz niedługo sama się o tym przekonasz 🙂
Oczywiscie czasem trzeba cierpliwie przeczekać ten trudny okres. Zobaczysz wkrótce nadejdą u Ciebie pozytywne zmiany.
Dasz radę I pamiętaj Danusiu bez wzgledu na wsyztsko nie warto się poddawac, dobrze jest zrobić wszytsko by zaardzo nierozmyslać, nad tym z czym się borykamy, bo to nic nieda, Uwierz w to, że ten trudny okres juz niedługo minie i jeszcze bedziesz się czesciej usmiechała. I tak się stanie
Życzę dużo zdrówka, radości i Pozdrawiam Ciebie bardzo ciepło!!! 🙂 Trzymaj sie cieplutko 😀
Zgadzam się z Ilonką, nic dodać nic ująć. Każda z Nas przechodziła, albo jeszcze przechodzi przez trudny okres, ale pisanie tutaj naprawdę pomaga . Ilonko, Danusiu pozdrawiam Was kochane i ściskam mocno 🙂 🙂 🙂
Justynko ja również POZDRAWIAM CIĘ cieplutko!!! 🙂 🙂 🙂
Pozdrawiam,Danusiu. 🙂
Dziękuję Wam bardzo Marysiu Ilonko Kazimiero:) 🙂 jesteście kochane::) pozdrawiam cieplutko:) dzięki Pani Agusi mamy ten wspaniały blog tutaj właśnie odnalazłam ludzi o wielkim sercu i zrozumieniu 😉 😉 😉 😉 😉 😉 😉 😉 😉 😉 Ilonko odnośnie pisania– wiem że masz racje może to się wydać trochę dziwnie ale przyznam szczerze piszę swoje bolączki żal tęsknotę itp. na kartce jako list jednym słowem wylewam łzy na papier ;póżniej je niszczę ;;; wydaje mi się że jest lżej na sercu Spokojnej Nocki życzę:) 🙂 🙂
Danusiu BĘDZIE DOBRZEb:)
Trzymam mocno kciuki aby wszystko się ułożyło 🙂
Dobrej Nocy 🙂
Tak,Danusiu.Papier przyjmie wszystko.Wiem coś o tym. 🙂
Czy to dzisiaj taki dzień? Jak bardzo rozumiem postępowanie Pani bliskiej wielka miłość olbrzymia ileż trzeba mieć świadomość i siły aby podjąć taką decyzję. Tylko my kobiety kochajac możemy w imię tej właśnie miłości zostawić swoje wielki szczęście, radość życia, ambicję bo… poprostu kochamy. Uwielbiam Panią.
Marysiu ostatnio nie odpisałam na Twoje pozdrowienia buziaki. ????
Weroniko – buziaki, buziaki 🙂
??????Marysiu
🙂 🙂 🙂 mój laptop innych znaków tutaj nie umieszcza. Szkoda, bo przesłałabym Tobie Weroniko serduszka 🙂 🙂 🙂
przecudowna historia i Pani tez cudnie wygląda w tej czerwieni
Cudowna historia jak z bajki i Pani tez jak aniol wygląda cudownie
Pani Aggusiu,wzruszyłam się.Z początku gdy zaczęłam czytać, myślałam że to jest bajka,a to Pani prawdziwa Historia Rodowa.Jednak ich uczuć i owocu swojej miłości nikt im nie odebrał.Dlatego jest Pani taką ciepłą osobą i kocha ludzi. 🙂
Moja historia jest podobna, chociaż z dwudziestego wieku.Moric był młodym,przystojnym mężczyzną.Rodzice jego mieli dużą posiadłość,a Janina była wówczas młodziutką zdolną tancerką wraz ze swoją siostrą,Sama układała choreografie,a stroje szyła im ich mama która była krawcową.Janina poznała Morica.Może przychodził na jej występy.Narodziła się z tej miłości Helena,moja mama.Jednak Morica mama nie pozwoliła na ten związek, bo miała dla niego dziewczynę z jego sfery.Pozdrawiam. 🙂
Pani Aggusiu bardzo wzruszający wpis… Brak mi słów…
Tak sobie myślę, że kiedyś młodzi byli bardziej uzaleznieni od swoich rodziców, W dzieciństwie rodziny planowali zaślubiny swoich dzieci z kimś kto należy do ich klasy. A gdzie liczyły się uczucia ?
Dziś już jest mniej takich sytuacji, choć czasem jeszcze niestety słyszałam, że rodzice niezgadzają się na ślub kogoś z niższych sfer, czy to ze względu na zajmowane stanowisko, inną wiarę itp. Ale całe szczęście są to już sporadyczne przypadki
Życze wszytskich pięknej i spełnionej miłości. Pozdrawiam 🙂
Pani Aggusieńko – dziękuję, dziękuję, dziękuję 🙂
Ależ znakomita niespodzianka 🙂
Pani buzia z pięknym, zagadkowym uśmiechem znowu mnie – nas wita 🙂
Ilonka miała rację, pisząc, że na pewno Pani nas mile zaskoczy 🙂
Ilonko buziaczek 🙂
Uwielbiam to zdjęcie ?
HAHAHA Marysiu 😀
Jak zobaczyłam Pani Aggusi zdjecie na głównej stronie bloga, To sobie w duchu pomyślałam, „Skurcze,a nie mówiłam, że Pani Aggusia nas czymś zaskoczy” 🙂
I tak się stało to była tylko kwestia czasu 🙂
Pani Aggusia jest Niesamowita!!! 🙂 🙂 🙂
Miałaś nosa Ilonko 😉
Również i ja w skrytości miałam nadzieję, że zdjęcie Pani Aggusi powróci 🙂
🙂 🙂 🙂
😀 😀 😀
Dziękuję Pani Aggusiu 🙂 🙂 🙂
Nie ma za co 🙂
Pani Aggusiu – za codzienny poranny uśmiech na mojej twarzy i radosny początek dnia 🙂
Też lubię to zdjęcie 😉
🙂 Buziaczek Marysiu 🙂
Marysiu masz bardzo dobrą pamięc 🙂 sciskam Cieplutko 🙂 🙂 🙂
To prawda Ilonko 😉 Dużo pamiętam .
Dobrej i spokojnej nocki Ilonko 🙂
.
Dziękuję i wzajemnie Mareysiu 🙂
Pani Agguniu. fajnie że porozmawiałam z Panią…..głupie myśli poszły sobie ? pozdrawiam ciepło ???♥❤?? EB
Różowa Energia działa 🙂
Uwielbiam działanie różowej mgiełki 🙂
zawsze jak rozmawiam z Panią Aggusią to mam wrażenie jakby mi skrzydła urosły 🙂 i wtedy mam ochote latac 😉
P.S
Pani Aggusiu dzis potwierdziło się to, co Pani mi mówiła odnosnie A….. był flirtujący 🙂 byłam zaskoczona jego zachowaniem, jest strasznie zmienny. Ale no cóz 🙂
Kolejna sprawdzalnosc wrozby w ekspresowym tempie. Gratuluje !
dziękuję Pani Agguniu ??
radosnego dnia, pozdrawiam ciepło ?
EB-)
Zastanawiam sie co sie dzieje z detektywem, ANETĄ L. KRYSIĄ, MIRĄ. LILIĄ,GRAZYNKĄ dziewczyny dajcie jakis znak. POZDRAWIAM Was 🙂
Pozdrawiam rowniez Moni 🙂
No właśnie i Pani Ula i Panowie.Kiedyś Pan Piotr i inni?
I Pan od grilla… 🙂
chyba juz poszli spac 😉
No wlasnie .
Witam Ilonko i dziękuję za pamieć, jestem na blogu codziennie, uwielbiam czytać Wasze wszystkie wpisy niestety ja jeszcze przez jakiś czas muszę być w zawieszeniu, ale obiecuję, że gdy nadejdzie dobry czas wrócę do aktywności na blogu. Kiedyś ja opowiem swoją historię…
Pozdrawiam Was wszystkie kochane Blogowiczki, Wasze wspisy dodają siły, niech się Wam wszystkim spełnia.
Pani Aggo – dziękuję za wszystko 🙂
🙂
Pozdrawiam Anetko L. I zycze tobie aby wkoncu zaczęlo sie ukladac 🙂
Ilonko kochana, dziękuję i przesyłam Ci moc buziaków i uścisków 🙂
Przepraszam za moje milczenie, ale ciężki czas nastał dla mnie teraz…….. (Pani Aggusia wie) i gdyby nie ona, to…….nawet nie chce myśleć…
Próbuje jakoś wszystko poukładać, ale za dużo się już wydarzyło…
Pozdrawiam WSZYSTKIE kochane dziewczynki na blogu.
Buziaki dla wszystkich a szczególnie dla Marysi, Edi i Ilonki 🙂 Jesteście wspaniałe dziewczyny 🙂
Uściski dla Pani Aggusi 🙂 P.S. jutro „walcze” dalej. Do usłyszenia 🙂
Rozumiem Moni, choć jest ci ciezko to jednak twoja cierpliwość wkrótce wkońcu zostanie wynagrodzona.
Pamiętaj, że mimo wszystko warto walczyć do końca :),
Moni trzymam za CIEBIE MOCNO KCIUKI!!! aby twoja walka wkońcu przyniosła dla Ciebie szczęśliwe zakończenie 🙂
Życzę Tobie duzo spokoju i takiej wewnetrznej pewności i radości, że będzie lepiej. Bo tak będzie!!!
Niech się spełni!!! 🙂
Buziaki i sciskam mocno na szczęscie 🙂
Dziękuję Ilonko, bardzo.
Tobie również wszystkiego co najlepsze kochana 🙂
POZDRAWIAM ANIU M.
Życze spokojnego i udanego weekendu 🙂
Trudno powiedzieć czy lepiej puścić miłość czy ją przytrzymać…trudno…
Mój dziadek, arystokrata z bardzo zamożnej rodziny (historia rodziny i drzewo genealogiczne sięga XV wieku), zakochał się w „niewłaściwej kobiecie”, była starsza z dzieckiem i do tego z ludu (pielęgniarka), on miał 21 lat, dobrze wykształcony, a ona 31 i miała malusieńką córeczkę (niepełnosprawną) ,tzw. Panna z dzieckiem z mężczyzną który zaginął II podczas wojny światowej.
Miłość przetrwała … pobrali się potajemnie. Rodzice dziadka wydziedziczyli go i się go wyrzekli, do końca życia nie chcieli go widzieć na oczy, nigdy mu tego nie wybaczyli, zobaczył ich dopiero w dniu ich pogrzebu w trumnie. Rodzeństwo a miał ich sześcioro, spotykało się z nim bardzo rzadko i zawsze potajemnie żeby rodzice się nie dowiedzieli o ich nielojalności. Czuł się bardzo samotny, nie poradził sobie z tym odrzuceniem, dużo pił zawsze w wekeendy był pijany (ale zawsze dobre trunki), był hazardzistą, przegrał nawet dom w karty gdy dzieci były małe. Babcia była Aniołem, najlepszym człowiekiem jakiego w życiu spotkałam, ale miała z nim ciężkie życie, w zasadzie sama wychowywała pięcioro dzieci..smutne, ciężkie życie. Nie pasowali do siebie. Po śmierci pradziadków stosunki dziadka z rodzeństwem były poprawne, ale czas zrobił swoje, ponadto był biedny, jego arystokratyczne maniery dawno zatarł czas i był „pijakiem”, nie pasował do rodzeństwa i do rodziny, przecież zmarnował sobie życie i do niczego nie doszedł.
Rodzina dziadka próbowała nawiązać ze mną „dobre relacje” bo miałam ogromny potencjał by godnie nosić ich nazwisko, pasowałam do drzewa genealogicznego i do tego całego „cyrku”. Ale ja już byłam osobą dorosłą miałam 25 lat, a ci ludzie mimo,”że przecudnie mili” byli mi kompletnie obcy, obcy, obcy, bliższa była mi sąsiadka do której ciągle mówię ciociu gdy ją spotkam w moich rodzinnych stronach.
Pozdrawiam serdecznie
Agnieszka
Agnieszko,Twój dziadek miał rozdarte uczucia.Myślę, że nie chodzi tu o sam majatek, którego części jemu należnej rodzice go pozbawili.Właściwie to jestem pewna.Chodzi o to,że odtrącili ich wzajemą miłość do siebie,która jest między rodzicem a dzieckiem tak silna.No i jeszcze legalny kontakt z rodzeństwem miał zabroniony,jak również bolało bardzo że jego wybranka serca nie była akceptowana.To jest dramat,mieć rozdarte serce.Pozdrawiam. 🙂
Pani Aggusiu,
wysłałam Pani mailem bardzo ciekawy materiał 🙂
walczę z systemem na razie sama 🙂 ale pewnie inni do mnie dołączą (w końcu mówią o mnie „kobieta wulkan”, 'kobieta dynamit”, „strzela jak z pistoletu” etc. same militarne porównania) – taki zamachowiec chyba 🙂
Pozdrawiam
Agnieszka
Tak Aniu M. 🙂 z tymi motylami to jest prawda.A ja je nawet czułam w samym sercu. 🙂 Pozdrawiam. 🙂
Pozdrawiam jeszcze drugą Anetke 🙂
i Kasie B. 🙂 oraz pozostałych blogowiczów
Spokojnej nocy 🙂
Boże Pani Aggo,
…kompletnie nie miałam pojęcia co się wydarzyło we Francji pisząc powyższego maila, dowiedziałam się pół godzinny temu jak dziennikarka napisała mi smsa, że muszą zdjąć program dzisiaj o 19 bo zmiana planów, ze względu na zamach terrorystyczny we Francji, dopiero weszłam do internetu sprawdzić co się wydarzyło.
Co za tragedia, aż mi zimno i mam dreszcze, zdałam sobie sprawę, że teraz nawet żarty muszą być wyważone.
pozdrawiam serdecznie i bardzo przepraszam wszystkich za powyższy wpis
Agnieszka
Niestety nikt nie moze czuc sie bezpieczny…..
Pani Aggusiu,ja również jestem wstrząśnięta tą wiadomością i dzisiaj u siebie napisałam taki cytat :
,,…Dziś,gdy wokół jest niepokój,
Gdzie się człowiek schronić ma,
Gdzie ma pójść,jak nie do Matki,
Która ukojenie da?”
Witam
Pani Agnieszko czy będzie Pani dzisiaj dostępna? Jeżeli tak to w jakich godzinach?
Pozdrawiam
Bede od 17.00 🙂
To dziwne coś w żołądku jest okropne…
Tj.straszne …
🙁 🙁 🙁
Pani Aggusiu,pamiętam jak już wiele lat temu moja babcia, gdy zawsze słuchała radia francuskiego, dowiedziała się że zdeterminowane ugrupowanie Isis zapowiedziało Świętą Wojnę.A potem we francuskich przepowiedniach ezoterycznych przewidywano że najbardziej niebezpieczny jest Islam i że to (nie daj Boże)od nich wyjdzie wojna. 🙁
Ależ Pani Kazimiero to wielce prawdopodobne, a może nawet i pewne. Unia ma „Konia trojańskiego” wypuszczonego przez Putina. Niestety.
🙁
Edytko, to jeszcze nie jest ten odpowiedni… Ale miło jest kiedy czasem ktoś sie do Ciebie usmiechnie, pozartuje. i taki jest m.in.ten A. Mimo wszystko cieszę się, że coś sie sprawdziło o czym Pani Aggusia mówiła 🙂 bo ostatnio był jakis powazny…. i to mnie martwiło, Choc wiem,że z nim będzie róznie i czego moge się po nim spodziewac, to jednak staram się cieszyc chwilą, bo to są tylko wygłupy w dobrym stylu 🙂 Pozdrawiam
Ilonko ?
EB 😉
Dobry wieczór,
Przez krótką chwilę się cieszyłam, ale coś poszło nie tak. Próbuję dalej 🙂 🙂
Pozdrawiam, Ela
Pani Aggusiu,
Serdecznie dziękuję za cudowną rozmowę, która naładowała moje akumulatory. To był balsam dla mojej duszy i ciała.
Z pięknym podziękowaniem.
Happy Ela. 🙂
dziekuje 🙂
Pamietam…
Pani Aggo bedzie pani jeszcze?jak tak to o ktorej,bo sie doladowalam i przez ponad godzine dzwonilam i sie nie udalo,a teraz pani znikla.pozdrawiam
tak
Pani Agguniu,
niesamowity jest ten klient; inteligentny, błyskotliwy facet, świetnie rozmawia ze mną, tak jak lubię…..??? kurcze, dzieje się ???
do usłyszenia ???
EB-)
Super pani EB ze u pani sie wszystko sprawdza,mam nadzieje ze tak jak pani Agga mowi tez bede miala rodzine i wszystko sie sprawdzi.Pozdrawiam wszystkich
Kurcze EB jak ty to robisz…? 😀 😀
EB wiesz jak czytam twoje wpisy to pojawia zaczynam się usmiechac do tego co piszesz, no i jestem w szoku, że tak u Ciebie się dzieje 🙂
Rewelacja!!! I niech sie dalej dzieje 🙂 😀 😀
Myślę,że Pani Eb też jest w szoku bo była wielkim niedowiarkiem 😉
Niesamowite! 😀
Ilonko, dzieje się ostatnio, raz więcej raz mniej ale dzieje się,są też i dołki czasami ? pozdrawiam cieplutko ?☀?
Pozdrawiam EB 🙂
ja wiem, że jestem okropną marudą , nieraz dzwoniłam i marudziłam, przesyłam kwiatuszki Pani Agguniu ?? ??????????
Pani Aniu M. jak mówię to mówię 🙂 Dziękuje, ze Pani nie upadła w tym wszystkim. Teraz tylko to co pokazały moje Karty Tarota, albo AŻ to 😛
Witam u Nas Ilonko wszystkich się dzieje jest cudownie taka spełniająca się bajka. Pani Aggusieńko jest Pani najcudowniejsza osobą jaką znam. Za.klimat który Pani tu stworzyła za to przede wszystkim że Pani jest bardzo Pani dziękuję. ??????????????? A do Was wszystkich którzy jesteście i czytacie i gdzieś anonimowo kontaktuje cie się tylko z Panią Aggą mam tylko jedną wiadomość musicie pamiętać że wszystko co slyszycie w poradach i rozmowach się spełnia. WSZYSTKO absolutnie. Korzystacie z tego wielkiego daru i ciepła jakie daje nam Pani Agga. Trzeba przepłakać przeczekać poczekać nie zamykać sie ufać uśmiechać się przez łzy i wówczas przyjdzie to na co czekamy.I nie moze być inaczej. Bo pani Aga wie kiedy się zacznie dziać jest szczera do bólu ileż razy słyszałam. – no muszę to pani.powiedzieć nie będzie tak jakby pani chciała. Oj żal złość nie raz i nie dwa. Ale pamiętajcie kiedy.się zacznie to się nie zatrzyma. Teraz mam w sobie ogromną radość życia i tym wszystkim chcę się z Wami podzielić. Buziaki Pani Aggusieńko ?????????
Pani Weroniko, dziękuję ?takie prawdziwe wpisy bardzo pomagają przetrwać ……..????
wszystkiego dobrego, pozdrawiam serdecznie ?
EB-)
Pani Aggusiu,dzisiaj przykuł mi moją uwagę pewien filmik na facebooku.Było to nagranie z wystąpienia obecnego Prezydenta Francji w publicznej telewizji.W Jego krótkim przemówieniu padło, w pewnym momencie,słowo Illuminate.Powiedział,że jest pewien, że to nie jest wina religii muzułmańskiej.A przecież Illuminaci to są istoty z innych Planet,którzy przechwycają kontrolę nad naszymi umysłami.W tym przypadku sterują umysłami tych grup terrorystycznych.Chcą aby ludzie się nawzajem osłabili.Robią to po to aby wziąć w posiadanie naszą Ziemię,bo im się podoba.W takim razie musimy mieć świadomość że zwykli uchodżcy są również ofiarami tej manipulacji.Pozdrawiam. 🙂
Pięknie to ujełas Weroniko 🙂
pozdrawiam cieplo 🙂
Pani Agguniu , narobiło się ten facet to jest w stanie zawrócić mi w głowie ??? kurcze co to będzie ??? love story ??? ? pozdrawiam miło ???
Pani Agguniu, czy ja dam radę z tymi moimi emocjami ? ??? przestraszyłam się trochę ??
EB 🙂 jak ja lubię czytac twoje wpisy, są takie wesołe 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂
życzę spełnienia w miłosci i niech się wszytsko szczęśliwie ułozy 🙂
Ilonko kochana, cieszę się że podobają się Tobie moje trochę zwariowane wpisy ? mało piszę ale uczestniczę każdego dnia w życiu tego bloga ??? teraz to trochę u mnie zamiesza się aż przestraszyłam się , Pani Agga mówiła, że tak będzie ??? dobrej nocy i radosnych snów Ilonko, jutro odpalamy rano wrotki i zaczynamy nowy tydzień ????? wszystkie kwiatuszki są dla Ciebie
Ja też takie chcę ;P
bardzo proszę bukiecik kwiatuszków i biedroneczki dla Pani, Pani Agguniu ??????????????
Och Dziękuje:) Jakoś tak wiosennie tu.
Ojej EB… dziękuję za te wpisy 🙂 i te twoje emotikony są przepiękne! 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂 🙂 😀
Sciskam ciepło 🙂 🙂 🙂
😀 ja chyba dzis nie zasne przez kwiatki, wpisy i w ogóle… 😉 🙂
czytam i się smieje od ucha do ucha 😀
Słodkich snów życze :-* 🙂
Pani Aggusiu, a to dla Pani 🙂 🙂 🙂 🙂 😀 😀 😀 😀 za to, że Pani jest
i tak wielu osobom pomogła i pomaga wciąż 🙂 🙂 🙂
Suuuuper!!!! Dziękuję 🙂 Pani Ilonko proszę jutro tu przypomnieć mi o tym mailu 😉
Dobrze, dziękuje… 😀
Pani Aggusiu dzis przyszła paczuszka 🙂 ale byłam zaskoczona, ze tak szybko 🙂 czuje jakas fajną energie, niepotrafie tego opisac 🙂
Pozdrawiam serdecznie 🙂
hahhahaha Jest naładowana maksymalnie:)
Witam wszystkich po długiej przerwie 🙂
Przeczytałam ten poetycki, piękny wpis z życia wzięty. Historia jest piękna, ale i przepełniona bólem. To okropne jest kochać i nigdy więcej nie zobaczyć, nie dotknąć kochanej osoby. To ból rozdzierający serce. Ból z bezsilności. A jednocześnie ogromna odwaga i trud podjęcia tak strasznej decyzji… Wręcz niewyobrażalne, ale kiedyś spotykane.
Przeczytałam również komentarze i rozważania Wasze nad własnymi losami, wyciągnięte wnioski… I cóż moje wnioski – nasze historie są podobne, ponieważ wszyscy mężczyźni, a może większość, są wygodni, egoistyczni i po prostu się boją. Boją się nieznanego, boją się utraty autonomii a bardzo często i zdemaskowania. Są po prostu bezlitośni. I to, że my staramy się, a nawet często ich rozumiemy to i tak nic nie tłumaczy ich haniebnego zachowania. A najgorsze jest to, kiedy same próbujemy ich tłumaczyć.
Ale mamy Panią Agunię, która (choć czasem wydaje się nam, że „plecie coś nierealnego” 😉 ) daje nadzieję, a czasem można powiedzieć, że daje pewność, że wszystko dobrze się skończy 🙂 Nie zawsze tak jak byśmy chciały, ale najlepiej dla nas 🙂 Życie lubi wyrównane rachunki, dlatego bardzo sprawiedliwie wszystko rozlicza – potrzeba tylko trochę cierpliwości 🙂
Zrobiło się późno dlatego o sprawdzalności przepowiedni z kart Pani Aggi napiszę już wkrótce (ale codziennie o tym myślę i zbieram myśli i wątki 😉 )
Pozdrawiam wszystkich serdecznie i do szybkiego przeczytania 🙂
P.S. Pani Aguniu, dziękuję za te wiele rozmów, które odbyłyśmy przez ten okres kiedy tu nie pisałam. Dziękuję, że Pani jest 🙂 – tylko mam prośbę – proszę odczarować u mnie ten czas, który się opóźnia w porównaniu do kart 😉 😀 hahahaha
Bardzo milo sie czyta wpisy tak jak pani Eb ze sie srwadza i uklada,bo to cieszy i pociesza,daje nadzieje,pozdrawiam wszystkich
Oj Kingo , EB przeszła co swoje , były doły, były wyboje …….. ?trzymaj się ???