Wampiryzm energetyczny. Do dzisiejszego wpisu sklonil mnie komentarz jednej z Pan , tu piszacych. Otoz, padlo pytanie :czemu przy jednych osobach czujecie sie zle, a przy innych dobrze, czemu iz dane spotkanie przebieglo milo , po nim czujecie oslabienie sil. Juz wyjasniam , a przynajmniej postaram sie wyjasnic 🙂 . Sa ludzie, osoby, ktore sa wampirami energetycznymi . Wampiryzm energetyczny jest potwierdzony przez liczne badania. Dzieli sie na :
1. Wamipryzm energetyczny swiadomy
2. Wampiryzm energetyczny nieswiadomy
Moze dzisiaj zajme sie wampiryzmem energetycznym swiadomym. Otoz sa to osoby, ktore zdaja sobie sprawe z tego, ze lepiej sie czuja w otoczeniu danej osoby i ze po jakimkolwiek kontakcie z ta osoba ( sms, tel, mail, spotkanie ) beda mieli lepszy humor , beda weselsi i spokojniejsi. Te osoby przewaznie sa w glebi Duszy bardzo zagubione i nieszczesliwe. Sa pozbawione tez wszelkich zasad . Odbierane sa przez otoczenie jako bardzo mile i usmiechniete aczkolwiek nieszczere i obludne. Sa przebiegle , podstepne i knujace przeciwko innym. One nie zdaja sobie sprawy, ze sa zle….One uwazaja , ze maja racje i ciesza sie z tego gdy komus cos sie nie uda….ale one uwazaja , ze jest to ok .Te osoby podlaczaja sie energetycznie swiadomie do innych , czerpia sile z drugiej osoby swiadomie. Mimo, ze tej osoby nie lubicie to i tak zawsze jest miedzy Wami jakis kontakt cielesny, dotkniecie dloni, wlosow, zlapanie niechcacy za rekaw, przytulenie na powitanie . Nawet jesli nie ma takiego kontaku cielesnego to i tak, Wasza energia zyciowa jest pobierana a wrecz kradziona! Po spotkaniu z taka osoba czujesz sie paskudnie: masz zly humor, lapiesz sie na tym , ze dzien do tej pory byl radosny a teraz jakos wszystko jest do kitu, boli Cie glowa, masz nudnosci, Jestes senna i sama nie wiesz czego chcesz. Zostalas okradziona ze swojej energii zyciowej .Nistety jest to coraz czestsze zjawisko i dlatego nalezy sie chronic przed wampiryzmem. Jutro napisze o wampiryzmie energetycznym nieswiadomym.
Na Magicznej Linii bede dostepna od godz. 11.00 do poznych godzin wieczornych. tel.708 788 222.
Pozdrawiam cieplo! Wasza Agga Soyala
Witam wszystkich raniutko :-). Wczoraj nie zdążyłam napisać ale i dla mnie karta dnia była idealna praca ciężką i satysfakcja końca dnia :-).
Wampiryzm jest niebezpieczny sama tego osobiście doświadczyłam, staram się unikać tych osób wręcz odwracam wzrok, to trudne kiedy życie narzuca i stawia na naszej drodze takie osoby ale myślę moje drogie że dobro jest na tyle silne że siła które nam daje jest cudowna i chroni nas. My mamy jeszcze Panią Agnieszkę a ona swoimi rozmowami napewno nas chroni :-). Miłego dnia :-).
Witam serdecznie Pani Ago ,
chyba się uzależniłam od tej strony , wchodzę po kilka razy dziennie 🙂
uwielbiam czytać te wszystkie wpisy kochanych kobiet:-)
tylkoooo dlaczego tak trudno się do Pani dodzwonić…..:-)
ale mam nadzieje że kiedys mi się uda , bo przecież cuda się
zdarzają
Pozdrawiam Wszystkich i Miłego dzionka
Witam. Jesli nie moze sie Pani dodzwonic to prosze wybrac numer telefonu tego samego dnia , za jakis czas. Nie jestem od 7 rano, ale jestem przez caly dzien z malymi przerwami na kawe. Prosze obserwowac informacje o mojej dostepnosci a na pewno sie Pani dodzwoni.
Pani Magdo napewno się uda, do pani Aggi można się bardzo łatwo dodzwonić nawet gdy jest napis „zajęta” wystarczy sie wstrzelić 🙂 Zycze powodzenia. Miło że dołączyła pani tutaj do nas Pozdrawiam 🙂
Mozna sie dodzwonic. Teraz np. jestem „wolna”. Pozdrawiam
Potwierdzam, można sie łatwo dodzwonić:) pozdrawiam
Pani Magdo uda się! ja się ostatnio dodzwoniłam dwa razy przez pół godziny! Dziękuję, że lubi Pani ten kochany Blog 😉 Pozdrawiam cieplutko 🙂
Witam Pani Magdo, ja tez jestem uzalezniona od tego blogu, choc nie zawsze pisze ale uwielbiam czytac wszystkie wpisy 🙂
I trzymam kciuki by udalo sie Pani dodzwonic do Pani Aggi, czasami trzeba dluzej probowac, bo duzo, oj duzo nas chetnych na magicznej linii czeka na Pania Agge 🙂 🙂 🙂
Pozdrawiam serdecznie i milego dnia zycze 🙂
WITAM SERDECZNIE PANI AGUSIEŃKO KOCHANA 🙂
Dziękuję za Pani rady i wskazówki i wiem, ze muszę czekać ale warto… 😉
Ślę moooc buziaków i życzę pięknego weekendu 🙂
Pozdrawiam wszystkich 🙂
Warto Edi….. wiem, że warto, choć czuje się jakby mnie coś rozgniotło….. a jeszcze dzisiaj jedna „wampirzyca energetyczna” (Pani Aggusia wie o kogo chodzi) wypompowała mnie energetycznie, że nie moge sie pozbierać… to wiem, że w końcu warto czekać i być sobą i walczyć. Trzeba słuchać wskazówek Pani Aggusi i Jej wspaniałego Tarota i starać się myśleć pozytywnie. I oczywiście zagladać na naszego kochanego bloga!!!! Od razu człowiek czuje sie lepiej:) buziaki dla wszystkich. Będzie w końcu dobrze!!!!!
Moni tak właśnie warto! Też słucham rad i wskazówek i czekam z niecierpliwością na ważne spełnienie 🙂
Witam 🙂
Wszystko co Pani opisała pasuje do mojej mamy. Ona zawsze ma tak po wizycie swojej pseudo koleżanki. Złe samopoczucie jest rozdrażniona i nawet rozmowa z nią to monolog w pewnym stopniu. A pamiętam nie raz owa koleżanka mówiła ze lubi przyjść choćby na chwilę do mamy bo potem jest jakas szczeslowsza i ma wiecej pozytywnej energi. Można sie przed tym chronić?
Pozdrawiam ☺☺☺
Pozdrawiam
Witam Pani Aggusiu 🙂
Bardzo ciekawy temat Pani omówiła.
Staram się unikać wampirków energetycznych. Od razu wyczuwam takiego świadomego wampira. Miałam z taką osobą dłuższy kontakt ponad rok temu –
z własnego wyboru. Musiałam komuś pomóc – zew serca 🙂
Jednak potrafiłam „zamknąć” się na działanie wampiryzmu. Ten świadomy wampir wyczuwał to i był z tego powodu często bardzo zły. Jak mówi się – jego „humory olewałam”. Robiłam swoje nie zwracając uwagi na „chciejstwa” tej osoby. Raz mnie bardzo lubił innym razem „psy na mnie wieszał”.
Osoba, o której piszę „kropka w kropkę” zachowała się tak, jak Pani opisuje.
Przede wszystkim nie zdaje sobie sprawy, że świadomie energię innym osobom „kradnie”.
Niestety bardzo bliska mi osoba nie potrafi „założyć pancerza” na to działanie.
W niektórych sytuacjach wręcz odczuwa wyrzuty sumienia, że nie jest tak, jak wampirek sobie życzy. Cieszy mnie, iż zdaje sobie sprawę, że jest z energii „okradana”. Świadomość tego faktu sprawia, że walczy o siebie 🙂
Taki wampir potrafi niszczyć nasze życie – czasami nawet zmieniając nasze myślenie.
Odcinajcie się od takich osób kochani. Jak nie musicie, nie spotykajcie się Nimi.
Jeśli musicie, to chrońcie się robiąc „kolce” z palców rąk.
Pani Aggusieńko – czy w trzeciej części tego tematu opisze Pani sposoby na ochronę przed energetycznymi wampirami ? Super by było 🙂
Pozdrawiam serdecznie 🙂 Na zieloną trawkę teraz pędzę 🙂
Opisze sposoby obrony .
Pani Aggusiu,
Ja już jestem chroniona – prawda ?
Pewnie stąd ta dobra moja kondycja – przynajmniej tak mi się wydaje.
Pracuje nad Pania i jest Pani chroniona:)
Super, naucze się tego na pamięć, żeby bronić sie przed takimi wampirami.
Marysiu pięknego weekendu na działce 😉 mam masę spraw ale zadzwonię może dzisiaj 😉 Ciężki weekend mam tzn jutro wiesz czemu Marysiu… Domyślam sę kto był tym wampirkiem 😉 Buziaczki 😉
Edi kochana nie daj trzymam kciuki za Ciebie i wierze, że Twój weekend nie będzie taki ciężki i dasz radę. Buziaki. Marysiu buziaki dla Ciebie:)
Dziękuję Moni i mam nadzieje, że pomysłów załatwilam sprawę 🙂
Wita Pani Agusiu i pozdrawiam 🙂
Życzę wszystkim miłym blogowiczom 🙂 super weekendu 🙂
Wypoczynku na łonie natury samej dobrej energii ! 🙂
Dziękuje Pani Krystyno i wzajemnie pięknego weekendu i samej pozytywnej energii:)
Wzajemnie Pani Krysiu 🙂
Dzień dobry,Pani Aggusiu. 🙂 Temat jest ważny i niestety spotykany na co dzień.Oj,ja też mam taką osobę,którą po prostu omijam dużym łukiem na ulicy.Nie jest to łatwe,bo czasem zdarzy się,że muszę ją wyminąć.Powiem jej dzień dobry,chociaż wiem,że mogę się nawet spodziewać braku odzewu.To jest kobieta,która mieszka w moim podwórku.Obecnie jest sama z psem,bo jej współlokator zmarł chyba niecałe trzy lata temu.Przedtem i teraz jest taka sama,,upierdliwa”i nie tylko.Potrafi każdemu łatkę przyczepić.Wielokrotnie ma rację,ale często niepotrzebnie wnika w czyjeś życie.Przychodziła kiedyś do nas do domu,posiedziała,obgadała każdego.Już potem zauważyłam żeby lepiej nie rozpoczynać jakiegoś tematu, bo zaraz tę osobę obgada i to zawsze z wielkim wzburzeniem.Kiedyś na odchodnym od nas powiedziała,że lubi do nas przychodzić, bo się dobrze czuje.Jednak ja czułam się bardzo żle w jej towarzystwie.Potem łapałam powietrze i kręciło mi się w głowie.Na następny raz mama sama ją przyjęła,ja do niej nie wychodziłam.Sama zaczęła mnie przywoływać.Wtedy pokazałam się na chwilę i poszłam.Kiedy dotarło do niej,że ją unikam to przestała do nas przychodzić.Widać było,że to właśnie tylko na mnie jej zależało,bo tylko do mojej mamy też przestała przychodzić.Jest mi jej szkoda,ale dobrych rad ona nie chce słuchać,chociać ma problemy zdrowotne,a co za tym idzie, również emocjonalne.Wszyscy wokół już poznali jej charakter i czasami jej ustępują,ale nie zawsze i wtedy są ostre konflikty.Na dworze potrafi ,nawet unosząc głos,kogoś obgadać co aktualnie wszedł jej za skórę.Wielokrotnie sama prowokuje do kłótni,a potem naprawdę przydarzają jej się przykre sytuacje.Uff,tak to jest. 🙁 Nie wiem już czy ona robi to świadomie czy nie ? Pozdrawiam Panią i wszystkich Znajomych. 🙂
Pozdrawiam Pani Kaziu 🙂
Pani Edusiu,ja również Panią pozdrawiam. 🙂
Dziękuję Pani Kaziu 🙂 Jakiś inny znaczek ma Pani. .?
Pani Edusiu, 🙂 chyba to serduszko mnie polubiło. 🙂 Widzę,że pojawiają się u mnie w różnych okolicznościach. 😀
Witam serdecznie Pani Aggo, moja babcia mówiła o takich ludziach, że dziurki nie zrobią a krew wypiją. Mam taką osobę w moim najbliższym otoczeniu, ładuje swoje „akumulatory” moją energią, a ja później czuję się jakby po mnie pociąg przejechał. Teraz wiem, dzięki Pani wpisowi, jak taką osobę nazwać i czekam z niecierpliwością na Pani wpis jak się przed nią bronić.
A co do Pana K. przez to jego zawieszenie zostanę chyba perfekcyjną panią domu, ba chyba nawet lepszą, złość u mnie obraca się w manię porządku 🙂 🙂 🙂 I teraz czekam tak jak Pani poradziła, aż on sobie przeanalizuje, ale złość dzisiaj we mnie aż kipi!!!
Życzę Pani Aggo i wszystkim Paniom słonecznego weekendu i jak najmniej takich wampirów w bliskim otoczeniu 🙂
Pani Anetko dziękuję i pozdrawiam:) życzę samych pozytywnych ludzi i dużo szczęścia:)
Miałam takiego kolege w pracy.Dzien w dzien przychodził i wypłakiwał sie nad swoim losem ( chodziło o niespełniona miłość ) a kiedy ja chciałm cos mu powiedziec o sobie czyli np ze byłam u lekarza to zmieniał temat i w ogóle go to nie obchodziło..
a każda jego wizyta to potężny ból głowy i zero sily ….typowy wampir?
pozdrawiam
O właśnie, Pani Magdaleno,to samo u mnie.Jak chciałam coś powiedzieć o sobie to nic tę osobę to nie obchodziło.Tylko o swoich sprawach mówiła,a potem sama żle się czułam. ;p Pozdrawiam. 🙂
Pani Aggusiu, dziękuję za to, że poruszyła pani ten temat 🙂
Bardzo mnie dręczyła ta sprawa,
Dokładnie jest tak, jak pani opisała w dzisiejszym wpisie,
Moja koleżanka taka jest,niby miła, uśmiechnięta, a to się użala nad sobą, a to przeprosi za coś co nie ma sensu. a to dotknie, czy pogłaska,
ojej aż do przesady brrr….
Wiem, że ona dobrze się czuje w moim towarzystwie, a ja czuję się wręcz wypompowana, zmęczona, wtedy też pojawiają się bóle głowy.
To jest straszne. Zastanawia mnie tylko jedno ,czy ona robi to świadomie,
Pani Aggo dziękuję za ten dzisiejszy wpis 🙂
Chciałabym tylko wiedziec, czy powinnismy unikać takich osób,
czy można jakoś z tym walczyć 🙂 i czekam na kolejną część odnośnie wampiryzmu energetycznego.
Pozdrawiam wszystkie panie i panów 🙂 życząc jak najwiecej radości i samych miłych spotkan 🙂
Pani Ilonko na mnie też działa ją takie wampiry, dzisiaj po rozmowie z jedną taką „wampirzycą” leże teraz bez sił i dochodze do siebie….Pomogła mi dzisiaj rozmowa z Pania Aggusią a teraz pomaga mi w tym nasz kochany blog:) pozdrawiam serdecznie:) Takie wampiry działają tez na odległość, bo mnie rozmowa z takim przez telefon potrafi „wypompować”.
oj niestety musze przyznac ,ze też tego typu doświadczenia miałsm, Jak widać niet ylko sam kontakt osobisty, ale nawet poprzez smsy czy telefony, pewne osoby mogą negatywnie wpływać na nasze nastroje i podejście do życia. Pozdrawiam bardzo ciepło i przesyłam pani buziaczki aby lepiej sie pani poczuła,Wszystkiego dobrego 🙂 😀 Czekam na sposoby walki z tym okrutnym wampiryzmem 😉
Jak najbardziej przez sms, maile itp, tez dzialaja o czym napisalam we wpisie.
Pani Aggo czekam z niecierpliwością na sposoby walki z tym wampirem energetycznym 🙂
Bo po wczorajszym dniu byłam tak wykończona, że jak przyszłam do domu to odrazu padłam, nawet moja mama zobaczyła u mnie, że byłam jakas niespokojna. Dziękuje jeszcze raz za dzisiejszy wpis i czekam na ciag dalszy 🙂
Pozdrawiam Pani Aggo 🙂 i życzę wszytskim spokojnej nocy:)
Dziękuję Pani Ilonko, już mi lepiej…. Pozdrawiam Panią ciepło i całuski przekazuje. Musimy być silne. Nie dajmy się.
Wampirom energetycznym mówimy stanowcze NIE!!!!
Kolorowych snów:)
Moni nie daj się tej okropnej Wampirzycy. ..Dobrze, że nie atakują nas te z filmu bo boję się ich. ..Pisał do mnie taki kolega grudzień – luty ale pogonilam. StStale dawał mi linki do horrorów tylko, mówił, że na jakimś zamku widział dziwna istotę co była przeznaczona dla kogoś innego. ..Pisałabym kkiedyś przybyła w te jego strony i, że ma takich dziwnych kolegów, którzy mogą mnie nocą nastraszyc. ..Przestraszylam się go bo znam kilka lat go wirtualnie i odezwał się jak Pani Aggusia widziala ale to było dziwne. ..Obejrzałam dwa filmy a to same horrory! Pogonilam go i tyle!
WITAM WSZYSTKIE KOCHANE BLOGOWICZKI I PANIĄ AGUSIE MIAŁAM TAKIEGO WAMPIRA W DOMU PRZEZ 16 LAT TO MOJ BYŁY MĄZ DRAMAT ZAWSZE BYŁAM PRZY NIM CHORA NIE MOWIAC JUZ O JEGO ZACHOWANIU ODZYSKAŁAM SIŁE PO ROZWODZIE I WOLNOSC WYCZUWAM TAKIE OSOBY NA ODLEGŁOSC
Pani Elu i Natalio,właśnie najgorzej jest jak ma się w domu przez tyle lat,a jeszcze jak jest się uzależnionym od własnej matki i babci-najbliższych osób z którymi się mieszka.Miałam przez nie nerwicę lękową.Najgorzej,że tutaj to już żadne zabezpieczenia przed wampiryzmem energetycznym nie pomogą.Pozdrawiam.
Pani Kazimiero i Pani Elu i Natalio, najgorzej gdy krzywdzą nas ci, którzy powinni nas kochać, też coś o tym wiem. Cieszę się Pani Elu i Natalio, że Wam się udało, mam nadzieję, że Pani Kazimiero – Pani również. Oby los nie stawiał nam więcej takich ludzi na naszej drodze. Serdecznie pozdrawiam 🙂
Pani Anetko,w pewnym sensie jest tak do dziś.Pozdrawiam.
Pozdrawiam Panią Elėi Natalię 🙂
Słuchajcie Dziewczyny!
to wszystko działa, potrzebowałam pomocy Pani Aggi i nie mogłam sie dodzwonic
prosiłam w myślach , az nagle Pani Agga jest!! ja z nerwów aż myśli nie mogłam zebrać 🙂 i to co mi Pani Aga powiedziała jakos tak czuje się pewniejsza.
Dziekuje Pani Aggusiu
Tak dziala 🙂 Wiem , ze tu na blogu sa w wiekszosci osoby, ktore ogladaly moje programy telewizyjne w Kosmica tv. Po zamknieciu tej Tv pozostaly nadal ze mna. One zapewne pamietaja , jak mowilam w swoich programach a szczegolnie w moich specjalnych wydaniach programu „Sobota z Agga Soyala” , przygotowanym zreszta dla mnie przez dyrekcje Kosmica z uwagi na najwieksze ilosci telefonow od widzow na moich programach. Mowilam o tym, ze miedzy mna i Wami, kazda osoba , ktora oglada moj program, ktora slucha mojego glosu, Miedzy mna a Toba, Wami , tworzy sie niewidzialna nic, niewidzialny most energetyczny: z jednej strony jestem ja, a z drugiej Wy/TY .Tak jak Tecza :Ty Jestes z jednej strony a ja z drugiej , ale Jestesmy polaczeni ze soba. Tak samo mozecie przyciagac mnie myslami (tak jak to zrobila Pani Magda ).Ja czuje to tak , ze np. Nagla mysl przebiega mi po glowie odnosnie jakiegos imienia , wiem z jaka sprawa ktos zadzwoni.Czesto widze tez kolory w co Jestescie ubrani jak do mnie dzwonicie , albo w jakiej pozycji Jestescie czy siedzicie i jak, czy stoicie itp. Mozna mnie zaprosic przez mysli 😉 Pozdrawiam
Pani Magdo, gratuluje, wiedziałam ze uda sie pani dodzwonic 🙂 Ciesze sie razem z panią 🙂
Pani Aggusiu nigdy nie zapomnę programów, które Pani prowadziła w kosmice i te słowa doskonale pamiętam je :), musze przyznac, że coś w tym jest 🙂
🙂
Tak, zgadza się, mnie praktycznie co dzień się udaje dodzwonić do Pani Aggusi, bardzo często za pierwszym razem…. Porostu pomyśle o naszej Pani Aggusi, że bardzo chciałbym z nią porozmawiać i usłyszeć Jej głos i dzwonię i udaje się. Poza tym we wczorajszej rozmowie Pani Aggusia powiedziała mi, żebym powiedziała pewne zdanie do mojego męża (bardzo pozytywne) a ja aż zaniemówiłam z wrażenia, bo dokładnie takie samo zdanie wypowiedziałam do niego dzień wcześniej!!!! Słowo w słowo. Niesamowite!!!! To jest ta wspaniała więź z Panią Aggusią. Dziękuję za rozmowy i cierpliwość do mnie, bo ciężki ze mnie przypadek…. ale damy radę:) pozdrawiam Panią Aggusię i wszystkie blogowiczki 🙂
Ja zapraszamkkażdego dnia Panią Aggusie do siebie ♥
Że działa to wiem od 5 ciu lat!!! 🙂
Widzialam je w kartach jako bardzo fajne spotkanie 🙂
Witam Pani Aggo i bardzo dziękuję za rozmowę, jak zwykle się rozgadałam 🙂
Odnośnie K. to mam takie zwariowane plany, że myślałam już wcześniej o tym by namówić go na te studia na architekturę, ale wiem, że powie, że jest za stary. Nawet bym mu wtedy pomogła pod każdym względem, by tylko mógł się rozwijać i robić to co lubi. Ale nic na siłę, sam musi podjąć pewne decyzje a mi pozostało tylko czekać, choć z cierpliwością u mnie kiepsko, Pani o tym wie najlepiej 🙂
Dziękuję serdecznie za podpowiedź, bransoletkę ochronną właśnie zamówiłam, czy mogę ją nosić od razu, czy czekać do zakończenia Rytuału?
Gorąco pozdrawiam Pani Aggo i dobrej nocy 🙂 🙂 🙂
Widzialam Go jako juz architekta wiec pojdzie na studia.Bransoletke Ochronna wysle do Pani w poniedzialek. Przez weekend bedzie dojrzewala dla Pani. Moze nosic ja Pani od razu poniewaz Rytual juz trwa. Kazdy powinien miec ta Bransoletke Ochronna 🙂
Dziekuje bardzo 🙂
A gdzie jest pani detektyw, pani Justynka,p. Julka, p. Danusia, p. Aurela i pozostałe panie, które wczesniej pisały???
Proszę się odezwać bo my wszytskie czekamy na panie… 🙂
No właśnie, gdzie jesteście kochane???
😉
No właśnie piszcie kochane bo czekamy 🙂
Witam serdecznie Panią Aggusię i wszystkie Panie „blogowiczki”. Dziękuję Pani Aggusi za ten wspaniały i pouczający wpis. Przeczytałam z dużą ciekawością również wszystkie komentarze. Przeanalizowałam także /pod tym względem/ swoje ostatnie lata życia. Doszłam do zatrważających i szokujących wniosków. Otóż 3 lata temu zmarła moja ukochana Mama. Miała amputowaną nogę, jednak zanim do tej amputacji doszło, bardzo cierpiała na nogi. Przez kilka lat opiekowałam się Mamą, robiłam jej opatrunki na krwawiące nogi, woziłam do lekarza, myłam, kąpałam, gotowałam i robiłam posiłki. Mój Tata podczas choroby Mamy był dla niej bardzo niedobry. Musiałam jeszcze Jego „obsługiwać”, bo twierdził, że też się źle czuje. Wracając do choroby Mamy, uświadomiłam sobie, że nieświadomie wysysała ze mnie energię. Piszę „nieświadomie”, bo wiem, że bardzo mnie kochała, tak jak ja Ją i była bardzo dobrą kobietą oraz matką. Jednak coraz bardziej słabłam, siły mnie opuszczały. Kładłam to na karb zmęczenia opieką nad Mamą. Jednakże pewne fakty teraz uświadomiły mi co mogło się dziać. Jednego razu narzekała na mnie do sąsiadek, innego zaś dziękowała mi za opiekę i całowała mnie po rękach /dosłownie/. Mówiła, że sama moja obecność przy niej dodaje Jej sił i poprawia humor. Mówiła, że przy mnie czuje się bezpieczna i spokojna. Nie mogłam iść nawet na urodziny wnuczki, bo zaraz dzwoniła, że jak natychmiast nie przyjdę, to rzuci się z balkonu. Wiele podobnych sytuacji było, podobnych do opisu. Kładłam to wszystko na karb choroby mojej Mamy a moje osłabienie – na zmęczenie.
Po śmierci Mamy, opiekuję się moim Ojcem. Zatrudniłam opiekunkę /jest już piąta z kolei/ – żadna nie spełnia oczekiwań mojego Ojca. Pomaga mi również od roku mój dorosły syn. Moja przyjaciółka, która pomagała mi w początkowym okresie – uświadomiła mi, że Ojciec jest wampirem, który świadomie wysysa moją energię. I faktycznie opis Pani Aggusi jest w tym przypadku 100% trafiony. Nie interesuje Go jak się czuję /jestem po wypadku samochodowym/, czy mogę chodzić czy nie. Jest złośliwy, apodyktyczny i egoistyczny. Każdemu potrafi „przypiąć łatkę”, potrafi bez powodu obrazić kogoś i uważa, że to jest ok. Chodzę do Ojca myć Go, golić, strzyc, zmieniać pościel i prać. Wciąż ma pretensje, że tak rzadko, że nie interesuję się Ojcem, że ważniejsza przyjaciółka, działka i pies. Mój syn też bardzo niechętnie chodzi do Dziadka, przychodzi do domu zdenerwowany, podminowany. No cóż, a ja po powrocie od Taty muszę się położyć, jestem tak zmęczona, jakby przejechał po mnie walec – wszystko mnie boli i nie mam sił na nic. Tata też mi wciąż powtarza, że sama moja obecność u niego sprawia, iż czuje się znacznie lepiej. Zaczyna dopisywać mu humor, czuje się spokojniejszy i bezpieczniejszy. Po śmierci Mamy musiałam spać kilkakrotnie u Rodziców, gdyż Tata bał się, że Mama go będzie straszyć.
Jestem słaba, nie mam sił walczyć o siebie. Dochodzą do tego jeszcze moje kwestie zdrowotne. Gdyby nie moja przyjaciółka, to wiem, że nie dałabym rady tak dalej egzystować. Nie mam pojęcia jak chronić się przed własnymi Rodzicami – taka świadomość jest porażająca. Jednakże pozostaje mi chyba tylko bransoletka Pani Aggusi, prawda? Inne metody będą niestety nieskuteczne.
Pozdrawiam serdecznie i gorąco i… do usłyszenia następnym razem.
P/S
Przepraszam za tak długi komentarz:)
Małgosieńko – wierzę, że za pomocą Pani Aggusi „odnowisz” się 🙂
Powrócą czasy, kiedy byłaś radosna i zawsze miałaś uśmiechniętą buzię zarażając wszystkich wokół swoim śmiechem 🙂 🙂 🙂
Buziaki kochana i tulę Cię mocno, mocno 🙂
Pani Gosik na wszystko jest miejsce i czas. U Pani juz tez lepszy Czas sie zbliza. Musi Pani pracowac jeszcze nad saoba , ale juz jest lepiej 🙂
Pani Gosiu,tak to jest że praca przy chorym nie tylko wykańcza fizycznie ale najbardziej emocjonalnie.Pozdrawiam.