Z cyklu Agga Soyala „I jak tu jeździć pociągiem”
I znowu napiszę o podróży pociągiem, aczkolwiek jest to historia zupełnie inna i chyba niespotykana. Wsiadam ze znajomą do pociągu, udało mi się kupić bilet w tym samym przedziale co Ona chociaż myślałam że to niemożliwe. Wchodzę do przedziału a wraz z Nami jeszcze jedna Pani.
W przedziale siedziała już jedna młoda dziewczyna. Długie czarne włosy opadały na Jej ładną twarz. Oczy spod zalotnych rzęs zerknęły na nas i dalej skierowały się ku ekranowi telefonu. Ubrana była w czarne skórzane spodnie i mimo przeszywającego zimna była na krótki rękaw. Za nią wisiała kurtka i futerko. Piękny tatuaż zdobił Jej rękę. Usiadłam naprzeciwko Niej chociaż miejsce miałam zupełnie inne, ale nie lubię siedzieć tyłem do jazdy pociągu. Dziewczyna jechała do Poznania.
Przyszła konduktorka, poprosiła o bilety. Dziewczyna miała bilet na telefonie. Niestety nie mogła znaleźć w wielkiej torbie dowodu osobistego. Szukała i szukała i nic. Ponownie przyszła konduktorka już trochę wkurzona, ponieważ dziewczyna ogólnie nie miała przy sobie nawet portfela. Kazała poszukać Jej chociaż jakieś zdjęcie na telefonie, aby sprawdzić czy dziewczyna jest dziewczyną. Jechaliśmy dalej.
Dziewczyna powiedziała, że jedzie ze swoim kotem. Jest młody bo ma roczek. Faktycznie wychylił głowę na chwilę zza siedzenia. Był na niebieskiej smyczy. Dziewczyna powiedziała, że Coco tak miał na imię kot, zawsze tak z Nią podróżuje i to już trzeci raz.
Poszłam ze znajomą do Warsu na latte. Siedziałyśmy tam dość długo i minęłyśmy też Poznań. Wracamy do przedziału a tam dziewczyna nadal jedzie, a miała wysiąść właśnie w Poznaniu. Dosiadł się też jeden Anglik w okularach. Patrzę, a tu siedzenie środkowe bez siedziska. Zdemontowane i leży pod oknem. Dziewczyna przeprasza, że nie można usiąść, ponieważ swoją kurtkę i torbę kota położyła na Nasze siedzenia. Myślę sobie ok, zapowiada się ciekawie. Przełożyłam torbę i kurtkę na półkę i wygodnie się rozsiadłam.
Dziewczyna wstała i uklękła przed swoim siedzeniem. Zaczęła podenerwowana opowiadać, że miała wysiąść w Poznaniu, ale Jej kot utknął za Jej siedzeniem i nie chce wyjść, nawet Anglik to potwierdził kiwając głową. Przyszła inna Pani konduktor w miniówce. Potem Pan konduktor. Jedna Pani z Warsu, a potem Pan z Warsu. Stwierdziliśmy, że aby wydostać kota trzeba rozwalić siedzenie. Pani konduktorka w miniówie bardzo starała się pomóc. Przyniosła nawet swój podręczny zestaw śrubokrętów, ale okazało się że imbusa nie ma. Pan konduktor starał się rozkręcić fotel nożem ale i to nie pomogło, bo jest nabita pod spodem decha i wszystko przyspawane i koniec.
Pan z Warsu przyniósł tłuczek do mięsa, aby wybić śrubę imbusową, ale ta ani drgnie. Dziewczyna przejęła inicjatywę i zaczęła walić młotkiem w śrubę klęcząc na kolanach. Nic to nie pomogło. Podróżujący z pobliskich przedziałów zaczęli nieśmiało się dopytywać o co chodzi. Następnie Pani konduktor w miniówie i Pan konduktor, zaczęli szarpać oparcie siedzenia, bo gdyby udało się je odchylić to można by wyciągnąć kota, który chciał jeździć koleją i się zaklinował. Niestety nie dali rady.
Anglik z wypiekami na twarzy podziwiał piękne nogi Pani konduktor i zgrabną pupę dziewczyny. Co chwilę nerwowym ruchem poprawiał okulary, chyba po to aby upewnić się, że to nie sen. Pewnie pomyślał, że podróże Polskimi pociągami wcale nie są nudne. Pociąg zbliżał się do granicy Polski z Niemcami. Pozostała tylko godzina na wyciągnięcie kota, ponieważ dziewczyna nie mogła przekroczyć granicy bez dokumentów. Nie mogła być skontrolowana przez Niemieckich konduktorów, bo nie miała biletu ani dowodu osobistego. Mogła zostać aresztowana. Często na granicy jest też kontrola straży granicznej. Było to zbyt duże ryzyko.
Dziewczyna ustaliła, że zostawi kota i będzie czekała w Rzepinie, aż pociąg będzie wracał z Berlina, a w tym czasie załoga Warsu zaopiekuje się nim oraz uwolni wraz z niemieckimi konduktorami. Średnio dobry pomysł pomyślałam, ponieważ Niemiecka załoga na pewno nie będzie chciała niszczyć siedzenia, a tym samym mienia Polskiego, więc kot był skazany na siedzenie tam. Dziewczyna poszła jeszcze raz wszystko ustalić z załogą Warsu.
Ja w tym czasie wstałam, przyjrzałam się, skoncentrowałam i złapałam za oparcie siedzenia. Poprosiłam Panią siedzącą przy oknie i Anglika, aby razem szarpnęli oparcie. Popatrzyli na mnie dziwnie, ale spróbowali. I jest!!! Udało się! Oparcie puściło śrubę i można było uratować uwięzionego kota. Szybko wsadziliśmy go do jego torby. Gdy dziewczyna przyszła była w szoku. Mówiła, że jak to możliwe, że to są czary. Łzy stanęły Jej w oczach z ulgi i radości. Mogła wysiąść jeszcze przed granicą ze swoją ukochaną Coco.
Wiem, że będzie czytała ten post, ponieważ zgodziła się, aby udostępnić Jej zdjęcie. Miała tego dnia niefart, aczkolwiek i bardzo dużo szczęścia. Bardzo sympatyczna młoda osoba z pięknym czarnym kotem. Byłam we właściwym czasie, aby móc pomóc tak jak potrafię….odrobiną Magii 😉
Pozdrawiam dziewczynę bardzo ciepło! Taka, oto historia i jak tu jeździć pociągami 😉
Na Magicznej linii będę dostępna od godz 12.00
tel 708 788 688 i 708 888 688
Pozdrawiam ciepło Wasza Agga Soyala
Pani Aggusiu ale przygoda…? Całe szczęście wszystko się dobrze skończyło ?? niesamowite ?
tak hahahaha
Brawo Pani AGGO dziala pani cuda w magii i w zyciu co widac pozdrawiam Ela mama Natalii
Ja rowniez pozdrawiam 🙂
Super??? początkowo się usmialam?
Potem już mi się na płacz zbierało?
Ale wszystko się dobrze skończyło na szczescie?
To są niby te przypadki….
Pozdrawiam Dziewczyne i Panią Agge????
Tak, wszystko jest „po cos”
Na pewno ta Pani będzie wspominała tą podróż z naszą wspaniałą „Podporą Życiową”.
Podróżować z tak cudowną „CZARODZIEJKĄ” nie każdemu jest pisane.
Buziaki Pani Aggusiu przesyłam.
Zawsze nam Pani pomaga w dużych i drobnych sprawach.
Pani Aggo Pani jest po prostu aniołem naszym pozdrawiam cieputko??.
…ale się uśmiałam co za historia z „kotem w roli głównej”’ postacie drugoplanowe ze względu na niewątpliwe walory estetyczne też godne Oskara
Pani Aggo!!!!
skończyłam ten audyt 🙂 🙂 🙂
…jutro jadę raniutko zawiozę go i odpoczywam w czwartek
Od Pani zawsze płynie wielka dobroć, zrozumienie, ciepłe słowo i wielkie serce ♥ dlatego ta historia miała tak wspaniałe zakończenie 🙂 Nie mogło być inaczej Pani Agguniu 😉 Dziewczyna piękna i młoda i mam nadzieję, że zawsze będzie miło Panią wspominała 😉 Pozdrawiam ją i zachęcam do rozmów z Panią tak jak ja to robię ponad 10 lat 😉
Tak , Pani Edusiu jest już Pani ze mną 10 lat
A kiedy te ponad już10 lat zleciało Pani Agguniu? Nie wiem nawet… Ale tak dużo moich życiowych problemów Pani poprzez karty mi rozwiązała, pomogła, wspierała, mówiła zawsze prawdę i pomogły mi również talizmany itp ze sklepiku ??
Ale historia ? 🙂 Niesamowite 🙂 ciekawe czy ma Pani spokojne podróże pociągami? 😉
Tak jak napisałam 😉
O 10 lat piękny wynik gratuluję obu Pania:-)
Dziewczyna napewno będzie pamiętać…takiej historii nie za się zapomnieć. Do usłyszenia w krótce Pani Aggusiu…pozdrawiam.
Te 10 lat minęło latem, to piękna rocznica i potwierdzenie, że warto być z Panią Aggą na wieki ?. Mam to szczęście i zawsze to powtarzam a moja cała rodzina uważnie słucha gdy coś powiem, że to wszystko wyszło w kartach ?
Myslalam , ze w listopadzie bedzie
Pani Agguniu jakoś koniec lipca początek sierpnia 2008 po odejściu A i Pani nawet dokładnie przez te rozprawy mnie przeprowadziła ?. Sprawdzę w poczcie kiedy do Pani napisałam ?. Ten rok akurat 10 lat ?.
Dziesiec lat Pani ze mna i ja dziesięć lat w mediach a ponad trzydzieści lat z kartami :/ Ten Czas
Pani Agguniu Pani talent jest wielki, brawo ♥
Dziękuję ?
Pani Aguniu
serdecznie dziękuję za rozmowę…niezwykle celnie! jest Pani wyjątkowa…nie tylko w ratowaniu kotów z potrzasku 🙂
…ta rozmowa bardzo mi pomogła przed jutrzejszym spotkaniem
Pani Agguniu powiedziała Pani, że syn będzie miał pracę związaną z samochodami i coś o dziewczynie, że też z pracą i to dokładnie Pani opisała… Praca jest ta dokładnie od roku a dziewczyna obok pracy pojawiła się kilka tyg temu… Jeszcze to tajemnica, mało nam mówi, nie chce bo nie wie co będzie ale wszystko to Pani przewidziała!!! Coś pięknego te Pani wróżby ?????????????????????
Uśmiecham się gdy to piszę bo jadę pociągiem właśnie ??
ahhaaahaa
a ja jutro będę jechała pociągiem…ostatnio co tydzień jeżdżę pociągiem…ale nie mam szczęścia do takich przygód…generalnie nuda mimo, że ilość kotków i piesków jest imponująca, niektóre nawet odbywają spacer w czasie podróży
Pani Agguniu, czy dzisiaj jeszcze będzie Pani ? Jestem na szkoleniu i dopiero teraz skończyliśmy ?
jestem
Mozna juz?
działam, działam ?
Pani Aggo 100% sprawdzalności…wszystko się sprawdziło…i oczywiście również chcą szybko podpisać umowę. Tego nawet nie zakładałam ale to mi Pani mówiła 2 razy
super !
Było tak jak Pani to widziała w kartach…miażdżący cios, propozycja która mnie bardzo zaskoczyła, jutro mam wysłać ofertę chociaż doskonale wiedzą co w niej będzie…dosyć trudne rozmowy ale nie dla mnie, ja się nie zdenerwowałam. Całkowite odcięcie od tych ludzi którzy wcześniej to robili…i brakowało tylko kota w pociągu 🙂 🙂 🙂 za to sąsiadka pisała mi wiadomości, że uciekł jej kot a musiała wyjechać i czy mogłabym mu zorganizować hotel u siebie bo noce są zimne 🙂 🙂 🙂
zawsze cos 😉
dziękuję za rozmowę…a z tym przeziębieniem to pięknie to Pani podsumowała 🙂
…co do reszty to wszystko się zgadza i tez tak myślę muszę powiedzieć „jak jest i kto przyszedł po swoje w tym temacie”…tak jak powiedziałam sępy już krążą
bedzie wiecej ich :/
też tak myślę…
Miłego dnia Pani Agguniu ! 🙂
o której można dzisiaj wypatrywać Pani ?
od 13.00
🙂 bardzo dziękuję !
Dziękuję za rozmowę ? opowiem Pani jak skończy się weekend pozdrawiam serdecznie
ok
Pani Agguniu czy dzisiaj jeszcze porozmawiamy ? ale mam zawirowanie z tą bransoletką 🙂
bede za 5 min
Dzięki ?
Dziękuję bardzo bardzo ślicznie zdążyłam na szczęście buziaki :****
?
z każdej strony napływa praca 🙂 fajnie
Pani Aguniu, złe wieści niestety ….czekam na Panią z biciem serca .O której mogę wypatrywać Pani na magicznej ?
od 16.00
Super ! 🙂 cieszę się bardzo 🙂
o której Pani będzie?
za 20 min
Wszystko się sprawdziło. Kontakt z jego strony byle jaki a pod koniec tygodnia cieplejszy i do 10 dni. Tak też było. Natomiast, tak jak Pani mówiła nie bardzo chce rozmawiać. Milczy. Ja chcę rozmawiać, ale nie za pomocą smsów. Przecież to nie szkoła podstawowa żeby w ten sposób sprawy załatwiać. Wiem, że mu zależy ale czemu się boi. Ciekawe co teraz zamierza.
Muszę zadzwonić do Pani.
100% sprawdzalności.
Dziękuję
Stokrotki dla Pani ?????
Zapraszam i dziekuje! Stokrotki uwielbiam ????
Ja tez dziękuję za rozmowę ??????
?
Pani Aggusiu nie wiem co się dzieje ale wszystko si u nas psuje, mojej mamie popsuła się maszyna, a mnie robot kuchenny , mało tego jak na zlosc zablokowalam sobie konto …?ach …?
Witam pani Agguniu a dzisiaj od której będzie pani dostępna na Magicznej Lini
Będzie pani dostępna dzisiaj
bede
A o które tak mniej więcejj można wypatrywać Pani ?
bede za 2 minuty
?
Dziękuję Pani bardzo buziaki i mam miejsce w swoim serduszku dla pani dziękuję za wszystko buziaki i do usłyszenia :***
Dzień dobry Pani Aggusiu ?
będzie Pani jeszcze dzisiaj?
I jeśli tak to w jakich godz można się Pani spodziewać?
bede ponownie kolo godz 19.00 Zapraszam
Dziękuję za odp napewno się odezwę.
Nie mogę się doczekać…